Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Klemensa I, papieża i męczennika [3 kl.]
Katechizm o kryzysie w Kościele (2001)

89. Czy nowe obrządki lepiej oddają istotę sakramentów?

Zmiany w nowych obrządkach nie służą uwydatnieniu sakramentalnego wydarzenia, ale banalizują i pomniejszają szacunek należny sakramentom.

Tutaj można podać tylko kilka przykładów. W rycie chrztu porzucono głęboką symbolikę przyjmowania w fioletowych szatach przyniesionego do chrztu dziecka u drzwi kościoła. Zaznaczano przez to, że nieochrzczony nie ma jeszcze wstępu do Domu Bożego i potrzebuje oczyszczenia z grzechu. Jednak w epoce ekumenizmu i teorii o powszechnym zbawieniu nie chce się już o tym słyszeć. Przy chrzcie dziecka to już nie rodzice chrzestni odpowiadają w jego imieniu, ale cała ceremonia wprowadzająca staje się pamiątkowym świętowaniem chrztu rodziców i rodziców chrzestnych. Poważne jest też odstąpienie od egzorcyzmów, przez które dziecko automatycznie wydarte było wpływowi szatana. W ogóle w nowej liturgii o wpływie szatana nie wspomina się prawie wcale, a potwierdzeniem tego jest fakt, że przy reformie liturgicznej egzorcyzmy do dzisiaj nie zostały opracowane*). (To ma oczywiście ten plus, że tych niewielu księży, którzy jeszcze dzisiaj odmawiają egzorcyzmy, musi posługiwać się dawnymi rytuałami.) Wszelkie wyrazy szacunku wobec Eucharystii zredukowano do poziomu minimalnego. Adoracja eucharystyczna i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem prawie przestały istnieć na Zachodzie. Tylko z rzadka klęka się przed Najświętszym Sakramentem, a troskę o spadające cząstki Hostii porzucono całkowicie. Nie dziwota, że wielu katolików widzi w Eucharystii już tylko „święty chleb”.

W dawnym rycie namaszczenia chorych ksiądz namaszczał pięć zmysłów ludzkich, przy czym wypowiadane słowa wyrażały prośbę, aby Bóg przebaczył choremu, który swych zmysłów nadużył do grzechu: „Przez to święte namaszczenie i najdobrotliwsze miłosierdzie swoje, niechaj ci Bóg odpuści wszystko, w czymkolwiek przewiniłeś wzrokiem (słuchem, powonieniem itd.)”. W nowym rycie ta symbolika jest zniszczona, gdyż według niego namaszcza się wyłącznie czoło i ręce, a w słowach sakramentalnych mowa jest tylko całkiem ogólnie o grzechu. Także w nowym rytuale można wyraźnie rozpoznać tendencję do czynienia z ostatniego namaszczenia uroczystości wspólnotowej. Wyraźnie zaleca się tutaj „wspólną uroczystość namaszczenia chorych w ramach większego zgromadzenia”. To sprzyja nadużywaniu szafowania tego sakramentu podczas spotkań starszych osób zdrowym i chorym bez różnicy, chociaż jedynie ciężko chory może w sposób ważny przyjąć namaszczenie chorych.

Należy też krótko wspomnieć o nowych obrządkach pogrzebowych, chociaż pogrzeb jest tylko sakramentalium, a nie sakramentem. W tych nowych obrządkach nie ma już mowy o powadze sądu, o możliwości potępienia czy też o czyśćcu, ale mniej lub bardziej wyraźnie stwarza się wrażenie, że zmarły jest z pewnością zbawiony i już jest u Boga. Ponieważ – jak przy wszystkich nowych obrządkach – celebrans ma dużą swobodę w wyborze modlitw, zależy tylko od niego, czy wspomni o grzechu i o winie. Znaczące jest też, że modlitwy nie wspominają już pojęcia duszy. Tymczasem to właśnie jest palącą koniecznością w obecnym czasie, w którym neguje się istnienie ludzkiej duszy.

*) Nowy rytuał egzorcyzmów został wprowadzony w 1999 r. (przyp. red. wydania polskiego)

Katechizm o kryzysie w Kościele (2001)