86. Czy sakramenty są uroczystościami wspólnotowymi chrześcijan?
Chrześcijaństwo ma bez wątpienia pewien charakter wspólnotowy. Chrześcijanie są przecież członkami Mistycznego Ciała Chrystusa i dlatego są ze sobą ściśle związani. O ile więc sakramenty wcielają nas w Ciało Chrystusa i wiążą nas z nim ściślej, o tyle przyczyniają się do jedności chrześcijan. Najważniejsze jest jednak połączenie z Chrystusem i dopiero z niego pochodzi więź między ludźmi.
Ten prawdziwy porządek jest dzisiaj często odwracany. W sakramentach widzi się najpierw wspólnotowe uroczystości, które przyczyniają się pośrednio do wspólnoty z Bogiem. Tak np. jest błędem dostrzeganie we wstąpieniu ochrzczonego dziecka do wspólnoty parafialnej najważniejszego efektu chrztu.
Jest zadziwiające, że kardynał Ratzinger może pisać: „Wyobrażenie o sakramentach, które są środkami łaski, które przyjmuję jako nadprzyrodzone lekarstwo, aby – że tak powiem – zapewnić sobie tylko me prywatne wieczne zdrowie, jest niezrozumieniem par excellence sakramentu”129. Sakramenty są istotnie nadprzyrodzonym lekarstwem, które ma mieć jako skutek nasze uzdrowienie i wieczne zbawienie, choć oczywiście nie w tej karykaturalnej formie. Drwina jest zawsze najłatwiejszą formą skrytykowania czegoś, gdy nie ma się rzeczowych argumentów. Fakt, że u kard. Ratzingera mamy do czynienia z błędnym pojęciem wspólnotowego charakteru sakramentów, pokazują następujące cytaty: „Jedność z Bogiem jest zależna od naszej własnej jedności i dokonuje się przez nią”130. „Łaska jest zawsze początkiem zjednoczenia; sakrament jako wydarzenie liturgiczne jest zawsze aktem wspólnotowym; sakrament jest – by tak rzec – chrześcijańskim rodzajem święta, wybuchem radości, która pochodzi ze wspólnoty i w niej zawartej władzy”131. Tutaj akcent jest błędnie przeniesiony, czyniąc następstwo rzeczą główną. Zjednoczenie chrześcijan, radość z wiary, zbawienie itd. są następstwem łaski i zjednoczenia z Bogiem, nie stanowią jednak ich istoty.