Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
Niedziela Siedemdziesiątnicy [2 kl.]
Zawsze Wierni nr 1/2025 (236)

Odpowiedź Dykasterii Nauki Wiary na pytania związane z ideologią LGBT

Dykasteria Nauki Wiary (DNW), której przewodniczącym jest obecnie Víctor kard. Fernández, opublikowała odpowiedź na list bp. José Negriego, ordynariusza diecezji Santo Amaro w Brazylii, „zawierający pewne pytania dotyczące uczestnictwa osób transseksualnych oraz homoafektywnych w sakramentach chrztu i małżeństwa”1.

Odpowiedź ta zatwierdzona została przez papieża Franciszka podczas audiencji z 31 października. Dykasteria ustosunkowuje się w niej do sześciu pytań, poczynając od możliwości udzielania chrztu transseksualistom i dopuszczania ich do roli chrzestnych oraz świadków sakramentu małżeństwa. Następnie odpowiada na pytania dotyczące możliwości udzielenia chrztu dziecku adoptowanemu przez parę homoseksualną, a także występowania homoseksualistów w roli rodziców chrzestnych oraz świadków małżeństwa.

Uwagi wstępne

Udzielone odpowiedzi cechują się rażącymi niedopowiedzeniami co do: ciężaru popełnianego grzechu, sytuacji grzechu oraz trwania w grzechu bez skruchy. Wspomina się co prawda o zgorszeniu, ignorowana jest jednak obiektywna sytuacja ludzi oraz konsekwencje, jakie ma ona dla możliwości prowadzenia życia chrześcijańskiego czy też dawania [dobrego] przykładu.

Powinno się zauważyć, że zreformowany Kodeks prawa kanonicznego z 1983 r. zarzucił używanie sformułowania „publiczny grzesznik” oraz związanego z nim prawnego terminu „niesława”, jednak w kodeksie z 1917 r. niesława stanowiła przeszkodę dla pełnienia roli rodzica chrzestnego.

W istocie odpowiedź opiera się na słowach adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium:

nawet drzwi sakramentów nie powinno się zamykać z jakichkolwiek powodów. Odnosi się to przede wszystkim do sytuacji, w której chodzi o sakrament będący „bramą” – o Chrzest. (…) Kościół jednak nie jest urzędem celnym, jest ojcowskim domem, gdzie jest miejsce dla każdego z jego niełatwym życiem2.

Stanowisko to, pomimo pewnych zawartych w nim zastrzeżeń, potępione zostało w przesłanym w lipcu papieżowi przez pięciu kardynałów dubium (nr 5), podkreślającym konieczność skruchy do otrzymania rozgrzeszenia. Choć obecne pytania dotyczą chrztu i małżeństwa, istota pozostaje ta sama.

Pierwsze trzy pytania dotyczące transseksualistów

Pierwsze pytanie [w liście bp. Negriego] brzmi: „Czy transseksualista może otrzymać chrzest?”. Długa odpowiedź rozpoczyna się od „Tak”, po czym zaznacza się, iż należy unikać publicznego zgorszenia lub dezorientacji wiernych. Jednak, po zacytowaniu słów Franciszka (Evangelii gaudium) reszta jest ogólnikowa – i potwierdza się możliwość przyjęcia chrztu, nawet gdy „intencja poprawy nie pojawia się w pełni”.

Powinno się tu postawić pytanie: czy osoba pragnąca przyjąć chrzest prowadzi życie zgodne z wiarą i ma silne postanowienie odrzucenia grzechu zawartego w transseksualizmie? Intencja taka musi być potwierdzona faktami. Czy jeśli osoba taka nie poddała się operacji lub kuracji hormonalnej, gotowa jest zadeklarować, że w przyszłości tego nie uczyni? A jeśli operacji takiej się poddała, czy szczerze tego żałuje?

W sytuacji braku takiego silnego postanowienia udzielenie chrztu jest niemożliwe. Odpowiedź DNW topi grzech w wątpliwościach co do „obiektywnej sytuacji moralnej, w jakiej znajduje się dana osoba” i „jej subiektywnego usposobienia względem łaski”, uważając, iż przyszłość jest nieprzewidywalna i należy przynajmniej dać szansę.

Pytanie drugie brzmi: „Czy transseksualista może być ojcem chrzestnym albo matką chrzestną?”. I odpowiada się na nie twierdząco, nawet w przypadku podjęcia kuracji hormonalnej lub przejścia operacji chirurgicznej. Jednak, przyznaje odpowiedź, ponieważ bycie rodzicem chrzestnym nie jest prawem przysługującym każdemu, nie powinno się na to zezwalać, „jeśli istnieje jakiekolwiek niebezpieczeństwo zgorszenia, nienależytej legitymizacji lub dezorientacji w sferze edukacyjnej wspólnoty kościelnej”.

Kodeks prawa kanonicznego z 1917 r. zabraniałby powierzania funkcji rodziców chrzestnych w przypadku, gdyby transseksualista żył w grzechu publicznym. Ponieważ dorosły, który próbuje zmienić płeć, popełnia grzech ciężki w sposób dobrowolny i byłby uznany za publicznego grzesznika, a to rozstrzygałoby sprawę. W przypadku, gdyby nie miało to charakteru publicznego, odpowiedź mogłaby być inna, zalecano by jednak wielką ostrożność.

I wreszcie trzecie pytanie: „Czy transseksualista może być świadkiem podczas zawierania sakramentu małżeństwa?”. W tym wypadku mamy do czynienia z sytuacją odmienną niż przy chrzcie, ponieważ jedynym warunkiem, jaki spełnić musi świadek małżeństwa, jest zdolność do pełnienia tej roli. W odpowiedzi Dykasteria stwierdza, że „nic w obecnym powszechnym prawie kanonicznym nie zabrania osobie transpłciowej pełnienia roli świadka małżeństwa”.

Odpowiedź ta jest jednak za krótka. Jeśli chodzi o prawo Kościoła, jest ona poprawna. Jednak prawo naturalne oraz Boże wymagają wzięcia pod uwagę ryzyka zgorszenia. Należałoby więc ponownie rozróżnić pomiędzy grzechem publicznym a prywatnym. W pierwszym przypadku uniknięcie zgorszenia wydaje się trudne, w drugim kierować się należy roztropnością duszpasterską.

Trzy pytania dotyczące homoseksualistów

Pytanie czwarte dotyczy chrztu dziecka adoptowanego przez parę homoseksualną: „Czy może zostać ochrzczone dziecko dwojga osób homoafektywnych, czy to adoptowane, czy też uzyskane innymi metodami, takimi jak np. surogactwo?”. Odpowiedź jest twierdząca, „o ile istnieje uzasadniona nadzieja, że zostanie ono wychowane w religii katolickiej”.

Oczywiste jest, że powinniśmy pragnąć chrztu każdego dziec­ka, o ile tylko spełniony jest ów warunek. Jest to jednak w tej sytuacji wysoce nieprawdopodobne. Jak dziecko wychowywane w takim domu uniknąć mogłoby skażenia obyczajami, ideami czy też grzechem będącymi owocami tej kohabitacji?

Jest to sytuacja całkowicie różna od sytuacji osób rozwiedzionych, które zawarły następnie nowe związki, gdzie zasadniczo respektowane jest prawo naturalne. Tak więc, poza wyjątkowymi przypadkami, udzielanie chrztu dziecku w takich okolicznościach nie wydaje się być możliwym.

Pytanie piąte brzmi: „Czy osoba homoseksualna żyjąca w związku partnerskim może zostać dopuszczona do roli rodzica chrzestnego?”. Odpowiedź jest twierdząca, o ile tylko osoba taka prowadzi „życie zgodne z wiarą i obowiązkami, które na siebie przyjmuje”. Jeśli odnosząc się do sytuacji, gdy „partnerstwo dwóch osób homoseksualnych polega nie na zwykłym zamieszkaniu, ale na stabilnym i zadeklarowanym «more uxorio»3, dobrze znanym wspólnocie”, odpowiedź jest wymijająca, pozostawiając rozstrzygnięcie roztropności duszpasterza.

W ostatecznym rozrachunku wszystko zależy od prywatnego czy publicznego charakteru grzechu. W pierwszym przypadku duszpasterz faktycznie może na to zezwolić, kierując się roztropnością. Jednak w przypadku drugim mamy do czynienia z „publicznym zgorszeniem”, tak więc prośbom takim należy zdecydowanie odmawiać.

Pytanie szóste dotyczy tego, czy „osoba homoseksualna żyjąca w związku partnerskim może być świadkiem małżeństwa”. Odpowiedź DNW jest tu taka sama, jak w przypadku transseksualistów. Jeśli natomiast chodzi o tradycyjną katolicką odpowiedź, musimy powtórzyć to, co powiedzieliśmy już o różnicy pomiędzy grzechem publicznym a prywatnym: w pierwszym przypadku mielibyśmy do czynienia ze zgorszeniem, w drugim zaś z ewentualną dopuszczalnością.

Podsumowanie

Odpowiedzi Dykasterii Nauki Wiary zgodne są ze stanowiskiem zajmowanym przez papieża Franciszka w kwestiach moralnych od czasu ogłoszenia Amoris laetitia: mamy tu do czynienia ze zmianami wprowadzanymi na tyle powoli, aby nie alarmować sumień, zmierzającymi jednak do narzucenia nowej koncepcji moralności i samego Kościoła.

Za serwisem fsspx.news tłumaczył Tomasz Maszczyk4.

Przypisy

  1. Zob. tinyurl.com/JNegri [dostęp: 26.11.2024].
  2. tinyurl.com/F-EG2013 [dostęp: 9.11.2024].
  3. more uxorio (łac.) – konkubinat – przyp. red.
  4. tinyurl.com/DNW-LGBT [dostęp: 9.11.2024].