Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Ambrożego, biskupa i wyznawcy [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 3/2000 (34)

Wiadomości

Nowa kaplica Jana Pawła II

Na złoty jubileusz kapłaństwa kolegium kardynalskie podarowało Janowi Pawłowi II „nową” kaplicę, a właściwie nowy wystrój starej. Stara kaplica św. Matyldy w Pałacu Apostolskim została już w latach ’87/88 „odnowiona” i nazwana Redemptoris Mater – od pierwszej encykliki maryjnej Papieża. Jan Paweł II zażądał, aby na Rok Święty 2000 kaplicy nadano charakter, w którym uwidocznione zostałyby przewodnie tematy jego nauczania, prima fra tutti l’ecumenismo (‘w tym przede wszystkim ekumenizm’). Kardynałowie zapłacili więc za przebudowę kaplicy Redemptoris Mater na prawdziwą świątynię ekumeniczną. Nie można zapominać o tym, że ta kaplica – obok Sykstyńskiej – jest najważniejszą świątynią w Pałacu Apostolskim! Wykonaniem zlecenia zajął się znany ekumenista, morawski jezuita Tomás Spidlik wraz z założonym przez Towarzystwo Jezusowe centrum sztuki mozaikowej Ezio Alleti. Niedawno poświęcona kaplica jest to rzeczywiste novum – zarówno pod względem artystycznym, jak i teologicznym. Artyści – katolicy i „prawosławni” – zmieszali elementy wschodnie i zachodnie, a na ścianach kaplicy powstała prawdziwa Biblia Pauperum ekumenizmu. Pierwszy raz w historii Kościoła w świątyni zostały przedstawione także wizerunki „świętych” niekatolickich. Między męczennikami można znaleźć m.in. protestantkę Elisabeth von Thadden. Nie nam sądzić, kto jest przed Bogiem usprawiedliwiony – Kościół może stwierdzić świętość tylko u prawowiernych. Także w przypadku ofiar narodowego socjalizmu i komunizmu należy z szacunkiem podchodzić do świadectwa ich życia i śmierci, jednak nie można popadać w fałszywy sentymentalizm rezygnując ze stwierdzenia, czy należeli do założonego przez Chrystusa Kościoła i czy trwali przy prawdziwej Wierze. Jest skandalem czynić z tych ofiar niepodważalnych „świadków” ekumenizmu, przez zręczne skomponowanie mozaiki na ścianach kaplicy papieskiej.

W obrazie mającym przedstawiać męczenników, obok świętego Szczepana, świętej Praksedy i zamordowanej przez komunistów unickiej zakonnicy Marii Szwedy, są obecne postacie mające szczególne znaczenie dla ekumenizmu: Elisabeth von Thadden – protestantka, Paweł Floreński – „prawosławny” oraz ojciec Christian de Chergé – katolik-modernista

W części poświęconej zmartwychwstaniu ciała przedstawiony został młodzieniec trzymający w rękach komputer. Na posadzce można ujrzeć herb Jana Pawła II, ale nie przyozdobiony tiarą – potrójną korona papieską, lecz tylko zwykłą mitrą biskupa. Ta nowość w heraldyce jest z pewnością podyktowana nową doktryną o prymacie papieskim. Jan Paweł II niedawno po raz kolejny ponaglił do „poszukiwania nowej formy sprawowania prymatu”, tak aby nie był on dalej „największą przeszkodą na drodze ku jedności”. Główny ołtarz został oczywiście usunięty i zastąpiony przez stół – ołtarz ludowy. W kaplicy nie ma ławek do klęczenia. Czy podczas liturgii przewidziano jeszcze klęczenie? (na podst. „Kirchliche Umschau”, nr 3, marzec 2000)

Tajemniczy wyjazd

Jan Paweł II spędził cały dzień 4 kwietnia poza Watykanem. Mimo brzydkiej pogody i bez żadnej policyjnej ochrony, wybrał się na wyprawę w kierunku znanym tylko jemu i współtowarzyszom wyprawy. „Nie wiemy dokąd Papież się wybrał, ale jest to jego własny wybór i korzystanie z prawa wolności jednostki” – stwierdziły źródła watykańskie. Potwierdzono też, że Jan Paweł II czasem pozwala sobie na tego rodzaju – jak to określiła KAI – „wagary”. Wybiera się wtedy poza Pałac Apostolski, w którym, jak czasem podkreślał, czuje się więźniem. Dotychczas jednak zawsze była o tym zawiadamiana policja, która eskortowała papieskie auto. Tym razem zaskoczył wszystkich i wyjechał w całkowitej tajemnicy, bez uprzedzenia policji. O 5.30 rano Jan Paweł II opuścił Watykan samochodem służb watykańskich. Towarzyszył mu bp Dziwisz, osobisty lekarz dr Renato Buzonetti, adiutant z antykamery papieskiej Angelo Gugel oraz gwardzista Camillo Cibin. (na podst. KAI, 5 kwietnia 2000)

Moderniści przepraszają Indian i Murzynów

Szaleństwo „mea culpa” trwa nadal. Tym razem w piersi swoich przodków bili biskupi brazylijscy – przyjmując zafałszowany obraz historii prezentowany od lat przez wrogów Kościoła. Biskupi prosili o przebaczenie Indian i Murzynów za „błędy popełnione podczas minionych pięciuset lat ewangelizacji”. Koncelebrze, w której uczestniczyło ponad 50 tys. osób (wcześniej zapowiadano 300 tys. uczestników, w tym około 2400 koncelebransów!), przewodniczył jako specjalny legat papieski watykański sekretarz stanu Angelo kard. Sodano. Została ona odprawiona w Coroa Vermeilha w stanie Bahia, gdzie przed pięcioma wiekami wylądowali Portugalczycy. To właśnie na plaży w Coroa Vermeilha 26 kwietnia 1500 roku, w cztery dni po przybiciu do brzegu karawel dowodzonych przez Pedro Alvareza Cabrala, franciszkanin Henrique Soares de Coimbra, kapelan wyprawy, odprawił pierwszą Mszę św. na ziemi brazylijskiej. „Chcemy prosić o przebaczenie za błędy i przeoczenia, których dopuściliśmy się przez ostatnich pięćset lat podczas głoszenia Ewangelii; odprawiamy tę Mszę z prośbą o odpuszczenie naszych grzechów” – powiedział w homilii kard. Sodano. Na swym 38. dorocznym posiedzeniu Konferencja Biskupów Brazylii ma przygotować specjalny akt żalu za „dokonaną przez białych kolonizatorów eksterminację Indian oraz za poparcie okazywane systemowi niewolniczemu aż do jego zniesienia w Brazylii w 1888 roku”. (na podst. KAI, 18, 27 kwietnia 2000)

Przeprosiny za niewolnictwo

Kościół katolicki w Trynidadzie i Tobago przeprosił za udział w niewolnictwie. Podczas uroczystej Mszy św. sprawowanej 5 maja z okazji Roku Wielkiego Jubileuszu biskup pomocniczy w archidiecezji Port of Spain, John Mendes, modlił się, aby „Bóg zechciał przebaczyć grzechy i przyjąć naszą skruchę”. Bp Mendes prosił również w imieniu Kościoła o przebaczenie za zaniedbania w stosunku do innych wspólnot wyznaniowych. Biskup pomocniczy Port of Spain, który sprawował jubileuszową Mszę, pełni obecnie funkcję administratora archidiecezji, po śmierci abp. Gordona Anthony Pantina, zmarłego 12 marca. (na podst.: KAI, 5 maja 2000)

Socjalista chwali Jana Pawła II

Nowy socjalistyczny premier Włoch Giuliano Amato z uznaniem wyraził się o roli Jana Pawła II w polityce międzynarodowej. W exposé wygłoszonym w parlamencie 27 kwietnia Amato zapowiedział, że dyplomacja włoska udostępni swoje kanały organizacjom pozarządowym, w tym także związanym z Kościołami i związkami wyznaniowymi, które zabiegają o „pokój i pojednanie między narodami”. „To, czego w tej dziedzinie dokonał Jego Świątobliwość, głowa Kościoła katolickiego, jest w pełni godne podziwu. Jego gest przy Ścianie Płaczu w Jerozolimie jest symbolem pokoju po dwóch tysiącach lat trudnej historii. Na tym właśnie powinna opierać się polityka międzynarodowa” – powiedział szef rządu. Jego słowa socjalistyczni deputowani przyjęli gromkimi oklaskami. Oto przykład na to, jak polityka przypochlebiania się żydom przez Watykan jest miła lewackim rządom. (na podst. KAI, 27 kwietnia 2000 roku)

Jednoczenie Europy – sukcesem XX wieku?

Proces integracji europejskiej jest jednym z największych sukcesów XX wieku, uważa przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), niemiecki biskup Josef Homeyer z Hildesheim. Podczas uroczystości w Hanowerze, upamiętniającej 50. rocznicę prezentacji planu Schumana bp Homeyer zauważył, że w chwili obecnej brakuje we wszystkich stolicach europejskich „odpowiedniego przekonania”, które byłoby wystarczające do przeprowadzenia niezbędnych reform. Przewodniczący COMECE stwierdził również, iż mieszkańcy Europy Zachodniej i Wschodniej muszą się wzajemnie od siebie uczyć. To samo dotyczy również Kościoła katolickiego i prawosławnego. Uznał, iż w tym kontekście ważnym symbolicznym krokiem było wypowiedziane przez Jana Pawła II wyznanie win Kościoła również wobec prawosławia. (na podst. KAI, 12 maja 2000)

„Czarne msze” we Włoszech

We Włoszech istnieje od 600 do 800 grup satanistycznych odprawiających „czarne msze”, połączone z profanacją Komunii św. – poinformował ksiądz Gabriele Amorth, egzorcysta diecezji rzymskiej. Jego zdaniem, za konsekrowaną hostię sataniści płacą około 200 tysięcy lirów (ponad 400 zł). Temat satanizmu pojawił się w związku z doniesieniami, jakoby Watykan miał zabronić rozdawania Komunii św. „do ręki” w poniedziałek 1 maja, podczas uroczystości Jubileuszu Ludzi Pracy. Niestety trzeba stwierdzić, że wprowadzenie zakazu Komunii na rękę w najbliższej przyszłości wydaje się zupełnie nierealne i pogłoski na ten temat nie mają żadnego uzasadnienia. Sataniści zapewne nadal będą mieli to ułatwienie w wynoszeniu konsekrowanych hostii. (na podst. KAI, 27 kwietnia 2000)

Nowozelandzcy biskupi popierają projekt „małżeństw” homoseksualnych

Konferencja biskupów Nowej Zelandii poparła rządowy projekt zapewnienia parom homoseksualnym tych samych praw, którymi cieszą się małżeństwa, co w sposób oczywisty sprzeciwia się powszechnemu nauczaniu Stolicy Apostolskiej.

W raporcie dla Ministerstwa Sprawiedliwości biskupi wyrazili swoje poparcie dla systemu rejestracji, który zagwarantuje parom homoseksualnym ochronę prawną, system zasiłków oraz objęcie wspólnością majątkową w takim zakresie, w jakim przysługuje ona parom małżeńskim. Jednocześnie biskupi sprzeciwili się możliwości adopcji dzieci przez pary tej samej płci oraz udziałowi w procesach sztucznego zapłodnienia, które umożliwiałaby im posiadanie potomstwa.

Przeciwnicy tego projektu – m.in. Christian Heritage Party (Partia Dziedzictwa Chrześcijańskiego) – zostali całkowicie zaskoczeni przychylnym stanowiskiem biskupów w tej sprawie. Lider partii, ks. Graham Capill stwierdził, że związki osób tej samej płci nie powinny być uznawane w żadnej formie. „To zabawa w semantykę” – skomentował ks. Capill, dodając: „Poddanie par homoseksualnych rejestracji bez nazywania ich małżeństwami jest nadaniem tego samego statusu z wyjątkiem samego tytułu małżeństwa”.

W styczniu papież Jan Paweł II powiedział europejskim prawodawcom, że wynoszenie związków homoseksualnych do poziomu małżeństwa jest moralnie nie do zaakceptowania. „Proszę kompetentne władze o porzucenie inicjatyw, które zmierzałyby do zagwarantowania prawnej równości pomiędzy rodziną a innymi formami wspólnego życia” – dodał Papież.

W ubiegłym roku Ojciec Święty zwrócił się do Papieskiej Komisji ds. Rodziny, mówiąc: „W niektórych krajach usiłuje się narzucić społeczeństwu tzw. związki «de facto». Takie związki osób tej samej płci stanowią godne ubolewania wypaczenie tego, co powinno być wspólnotą miłości i życia, łączącą mężczyznę i kobietę, opartą na wzajemnym dawaniu i otwartą na nowe życie”.

Kardynał Castrillon Hoyos nowym przewodniczącym Ecclesia Dei

Papież Jan Paweł II mianował Dario kard. Castrillona Hoyosa, prefekta Kongregacji ds. Duchowieństwa na przewodniczącego Papieskiej Komisji Ecclesia Dei. Z dniem 13 kwietnia zastąpił on Angelo kard. Feliciego, który przewodniczył Komisji Ecclesia Dei od 1995 r. Osiemdziesięciojednoletni kardynał Felici przeszedł na emeryturę. (na podst. CWNews, 14 kwietnia 2000).

Kobieta wykładowcą w Wigratzbad

„Deutsche Tageszeitung” z 4 kwietnia 2000 donosi: „Sabine Düren (37), doktor teologii, jako pierwsza kobieta obejmie stanowisko wykładowcy w międzynarodowym seminarium kapłańskim Bractwa Św. Piotra w Wigratzbad (Allgäu). Będzie tam, zgodnie ze swoją specjalizacją, nauczać egzegezy Starego Testamentu. Matka trójki dzieci i wydawca «Stella Maris Verlags» w 1998 obroniła pracę doktorską Kobieta w polu napięć emancypacji i wiary na Wydziale Teologii Katolickiej na Uniwersytecie w Augsburgu. Już od 1994 roku Düren wykłada Stary Testament w seminarium diecezjalnym w Augsburgu dla nowicjatu sióstr zakonnych. Bractwo Św. Piotra w Wigratzbad kształci swój duchowy narybek z wielu europejskich krajów. Ta wspólnota kapłańska o charakterze podobnym do zakonu ma nakaz z Watykanu, żeby katolikom szczególnie przywiązanym do tradycji Kościół zaoferować jako Ojczyznę, dlatego księża Bractwa mają pozwolenie odprawiać Mszę świętą po łacinie, według rytu trydenckiego”. Jak widać Bractwo Św. Piotra coraz częściej rezygnuje z zasad tradycyjnej dyscypliny, tym razem oferując stanowisko wykładowcy w seminarium stosunkowo młodej jeszcze kobiecie. Należałoby w tym miejscu przypomnieć słowa św. Pawła: „Niewiasty niech milczą w Kościele, bo nie dozwala się im mówić, ale mają być poddanymi, jak i Zakon mówi” (1 Kor 14, 34); „A nauczać niewieście nie pozwalam, ani też przewodzić nad mężem, ale zachowywać się w milczeniu” (1 Tym 2, 12).

„Biskupka”

Maria Jepsen, ewangelicka „biskupka” z Hamburga, w swoim wystąpieniu w telewizji 25 kwietnia, opowiedziała się za równouprawnieniem par homoseksualnych i heteroseksualnych w Kościele. „Chciałabym wyraźnie stwierdzić, że także osoby homoseksualne są pobłogosławione przez Boga” – powiedziała „biskupka”. Nie ma w tym właściwie, jak na dzisiejsze czasy, nic dziwnego, jednak warto zwrócić uwagę na fakt, iż pani Jepsen jest, jako gość, członkiem kierownictwa Katholikentagu – tradycyjnych niemieckojęzycznych targów katolickich. (na podst. DT, 27 kwietnia 2000).

Kontrowersyjne święcenia w Meksyku

Biskup Samuel Ruiz z San Cristóbal de Las Casas nie miał żadnych uprawnień do wyświęcania kobiet na diakonise czy kapłanki” – oświadczył arcybiskup Guadalajary Juan kard. Sandoval Íńiguez. Przypomniał, że sakrament kapłaństwa jest zastrzeżony wyłącznie dla mężczyzn. Odniósł się w ten sposób do zarzutów wysuwanych pod adresem emerytowanego obecnie i kontrowersyjnego biskupa, który na krótko przed opuszczeniem kilka miesięcy temu swego urzędu miał wyświęcić ponad 300 diakonów stałych, w tym również kobiety.

Kardynał wyraził jednocześnie wątpliwość, czy rzeczywiście bp Ruiz tak uczynił, gdyż – „wszyscy dobrze wiemy, że urząd kapłański w Kościele katolickim jest od czasów Chrystusa zastrzeżony wyłącznie dla mężczyzn”. „Jeśli nałożył ręce na małżonki żonatych diakonów stałych, to takie święcenia są nieważne” – dodał arcybiskup Guadalajary. Przypomniał, że prawo kanoniczne mówi wyraźnie, że święcenia zarówno diakonatu, jak i prezbiteratu (kapłaństwa) mogą przyjmować jedynie mężczyźni.

Zdaniem kardynała, mogły ewentualnie powstać wątpliwości co do wyświęcania kobiet, ale nie u samego biskupa, lecz u diakonów i ich żon, gdyż mogło się zdarzyć, że w czasie obrzędu święceń były one obecne obok swych mężów i mogły pomyśleć, że obrzęd dotyczy także ich. „Sądzę, że bp Ruiz wie bardzo dobrze, że nie może wyświęcać kobiet” – podkreślił kard. Sandoval.

Wyraził też przekonanie, że zamieszanie mogło powstać wskutek tego, że w chwili przyjmowania święceń wielu diakonom towarzyszyły ich żony i biskup mógł niechcący nałożyć ręce także na nie.

Sprawą nowych diakonów, wyświęconych przez 75-letniego biskupa, który w listopadzie ubiegłego roku ustąpił z urzędu, zajmie się też w najbliższym czasie Watykan. Prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Jorge kard. Medina Estévez zapowiedział, że przedmiotem badań będzie zarówno sprawa błędów, jakich mógł dopuścić się emerytowany biskup w czasie święceń, jak i niezwykła liczba nowych diakonów stałych – ponad 300. (na podst.: KAI, 6 maja 2000)

Tradycja w Paryżu

Nie każdy może udać się do Rzymu, aby uzyskać odpust jubileuszowy, dlatego też w każdym większym mieście wyznaczone zostały świątynie, w których można ten odpust uzyskać. Ks. Bouchacourt, proboszcz należącego do Bractwa Św. Piusa X kościoła St. Nicholas du Chardonnet w Paryżu poprosił tamtejszą kurię biskupią o pozwolenie na publiczną modlitwę w jednej z tych świątyń. Arcybiskup Paryża, kard. Lustiger, wyznaczył księdzu proboszczowi kościół St. Sulpice, a ten postanowił odmawiać w nim Różaniec św. w dniu Wniebowstąpienia (1 czerwca) o godz. 1500. Ks. Bouchacourt zaprosił wszystkich wiernych Tradycji do udziału w tej ceremonii.

Ekumeniczny popielec

W kwietniowym numerze „Więzi” można znaleźć taką oto informację: „Po raz pierwszy w dziejach luterańscy, katoliccy i episkopalni biskupi wspólnie celebrowali nabożeństwo środy popielcowej, rozpoczynające chrześcijański okres Wielkiego Postu. Uroczystościom, które odbyły się na Uniwersytecie Karoliny Południowej, przewodniczyło trzech biskupów: katolicki – kard. Robert M. Mahony, luterański – Paul W. Egerston i episkopalny (anglikański) Frederick H. Borsch. Wszyscy trzej wzajemnie posypali się popiołem, po czym posypali głowy dziewięciuset studentom zgromadzonym na nabożeństwie. Rzecznik Watykanu powiedział, że nie zna żadnego przypadku wcześniejszej podobnej ekumenicznej uroczystości. Wydarzenie to – powiedział kard. Mahony, arcybiskup Los Angeles (największa diecezja w USA), to kolejny krok ku jedności”. Bardzo znamienne jest to, iż „Więź”, a właściwie większość pism modernistycznych, określa pewnych przedstawicieli sekt protestanckich mianem „biskupów”, choć oczywiście biskupami oni żadnymi nie są, a nawet nie mają ważnych święceń kapłańskich (protestanci po prostu odrzucają sakrament kapłaństwa). Wygląda na to, że w nowym pan-chrześcijańskim Kościele, do którego dąży m.in. kard. Mahony, na takie problemy jak ważność sakramentów nie ma miejsca. Liczą się tylko spektakularne, emfatyczne gesty, w stylu posypywania głowy popiołem wspólnie z heretykami.

Biskup Zanić nie żyje

Biskup Pavao Zanić znany był ze swojego krytycznego stanowiska wobec rzekomych objawień w Medjugorie. Oto, co napisała jedna z katolickich agencji:

Sarajewo-Zagrzeb. 14 stycznia 2000 (KAP). Ordynariusz hercegowińskiej diecezji Mostar-Duvno bp Pavao Zanić nie żyje. Jak podała chorwacka katolicka agencja informacyjna IKA, bp Zanić zmarł 11 stycznia w szpitalu w Splicie. W czwartek został pochowany w swojej rodzinnej miejscowości Kastel Novi. Bp Zanić kierował diecezją Mostaru w latach 1980-1993, przedtem był już przez dziewięć lat koadjutorem w tej diecezji. Podczas wojny w Bośni biskup był zaangażowany w zakończenie ciężkich walk pomiędzy Chorwatami a muzułmanami w Hercegowinie. Starał się o zapewnienie pomocy humanitarnej przynajmniej wszystkim cywilom. Biskup Zanić był znany także ze swojego krytycznego stosunku do rzekomych objawień maryjnych w Medjugorie, dokąd w końcu lat osiemdziesiątych napływało rocznie setki tysięcy pielgrzymów. Jako ordynariusz diecezji, do której przynależy Medjugorie, czyli jako osoba całkowicie kompetentna, biskup Zanić zarzucił „wizjonerom”, jak również franciszkanom opiekującym się miejscem pielgrzymek, kłamstwa, oszustwa, fanatyzm religijny, nieposłuszeństwo wobec kościelnych autorytetów oraz zorientowaną na zysk propagandę religijną. Na podstawie zapisków z rozmów z „wizjonerami” biskup wykazał, iż te wypowiedzi zawierają sprzeczności. Także niektórzy zagraniczni biskupi i księża zarzucali jemu, że nie chce przyjąć do wiadomości „prawdy” o Medjugorie. Zwolennicy objawień poddawali go – jak relacjonował w 1991 roku – silnym naciskom psychicznym, podając przy tym nawet Matkę Bożą jako świadka przeciw niemu. Napływ pielgrzymów w okresie wojny w Bośni zmniejszył się, lecz od 1996 roku dał się znowu zauważyć wyraźny wzrost. Watykan do tej pory nie potwierdził, że rzeczywiście mamy do czynienia z objawieniami maryjnymi lub w ogóle fenomenami nadprzyrodzonymi. Cały czas obowiązuje zakaz organizowania oficjalnych kościelnych wyjazdów pielgrzymkowych do Medjugorie.

W sporze o Medjugorie odgrywają rolę także uwarunkowane historycznie napięcia pomiędzy biskupem Mostaru, a mocno zaangażowanymi w pracę duszpasterską już od czasów tureckich franciszkanami. W 1975 roku franciszkanie, którzy sprawowali do tego czasu obowiązki duszpasterskie nad 80 procent wiernych w diecezji, odrzucili dekret Watykanu mówiący o tym, że powinni oni odstąpić część swoich parafii klerowi diecezjalnemu. Dopiero w zeszłym roku następca bp. Zanića – bp Ratko Perić oraz Wikariusz Generalny Zakonu Franciszkanów – o. Stephan Ottenbreit (Rzym) osiągnęli porozumienie, które ten konflikt o parafie powinno załagodzić. (KATHPRESS – Tagesdienst nr. 011, 15.01.2000)

Kobieta kanclerzem Kurii Diecezjalnej

Feminizacja urzędów kościelnych postępuje. Tym razem po raz pierwszy w Kościele katolickim Austrii kobieta objęła stanowisko kanclerza Kurii Diecezjalnej. Jak poinformował tygodnik diecezji Feldkirch, tamtejszy biskup Klaus Küng ustanowił kanclerzem 42-letnią Gabriele Köberl. Stanowisko kanclerza w Kurii Diecezjalnej Feldkirch było nieobsadzone od 1995 roku. Gabriele Köberl jest z wykształceniem prawnikiem. Pracowała jako sędzia sądu okręgowego w Feldkirch, po czym przez sześć lat zajmowała się wychowywaniem dwójki dzieci. Od niedawna podjęła na nowo pracę zawodową i kierowała wydziałem prawnym diecezji Feldkirch. (na podst.: „Tygodnik Powszechny”, nr 18, 30 kwietnia 2000)

Mniej powołań zakonnych

Niemal 40 tys. kobiet i mężczyzn prowadzi w Polsce życie konsekrowane, jest wśród nich 25 tys. zakonnic, 13 tys. zakonników i 1,1 tys. członków instytutów świeckich. Liczba zakonników w ostatnich latach utrzymuje się na stałym poziomie, jednak zagraża jej spadek, gdyż z roku na rok jest mniej nowych powołań. Spada liczba nowicjuszy zarówno w męskich jak i żeńskich zgromadzeniach zakonnych – wynika z danych zebranych we wrześniu 1999 r. przez Krajową Radę Duszpasterstwa Powołań działającą przy Episkopacie Polski. W stosunku do poprzedniego roku liczba nowicjuszy i kandydatów zgłaszających się do zgromadzeń męskich zmniejszyła się o 14,2%. Na przykład w nowicjacie jezuitów 1 stycznia 1999 r. było 36 osób, a rok wcześniej 40. W przypadku sióstr zakonnych również zauważalny jest niewielki spadek liczby nowicjuszek i postulantek wstępujących do nieklauzurowych zakonów i zgromadzeń żeńskich. Ich liczba spadła o 2,6% w stosunku do roku ubiegłego. Wzrasta natomiast liczba kobiet zgłaszających się do żeńskich zakonów klauzurowych m.in. do klasztorów karmelitanek bosych i klarysek. W tych klasztorach obserwowany jest wzrost liczby kandydatek o 0,9%. (na podst. KAI, 4 maja 2000)

Franciszkanie czczą pamięć heretyka

Franciszkanie-reformaci z Pińczowa oraz kapucyni z Kielc wespół z parafią ewangelicko-augsburską w Kielcach i oddziałem świętokrzyskim Polskiej Rady Ekumenicznej z siedzibą w Kielcach zorganizowali ekumeniczną celebrę ku czci heretyka Jana Łaskiego. Ekumeniczne nabożeństwo „Słowa Bożego” z okazji 440. rocznicy śmierci tego czołowego działacza protestantyzmu odbyło się 15 kwietnia w szesnastowiecznym kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny franciszkanów-reformatów w Pińczowie. W miejscowości tej w 1560 r. zmarł Jan Łaski. Nabożeństwu w Pińczowie przewodniczył pastor wspólnoty ewangelicko-augsburskiej, natomiast kazanie wygłosił przedstawiciel wspólnoty ewangelicko-reformowanej. Zaproszono również gości wyznań: polskokatolickiego, prawosławnego, metodystycznego oraz „chrześcijan wiary ewangelicznej” i „chrześcijan baptystów”. Jan Łaski (1499-1560) osiedlił się w Pińczowie po jednym z synodów różnowierczych. Był bratankiem prymasa Polski Jana Łaskiego i początkowo księdzem katolickim; na protestantyzm przeszedł w 1542 r. Stał się organizatorem gmin tego wyznania w wielu krajach; w Polsce podejmował próby zjednoczenia wszystkich innowierców w jeden kościół narodowy. (na podst.: KAI, 6 kwietnia 2000)

Dalajlama bratem w wierze?

Niezależnie od wyznawanej wiary powinniśmy wdrażać i żyć tym, czego naucza nasza religia” – powiedział do Polaków 12 maja znany ideolog synkretyzmu, przywódca Tybetańczyków – Dalajlama. Wraz z przedstawicielami Kościoła rzymskokatolickiego, Cerkwi prawosławnej, denominacji ewangelickich, społeczności buddyjskiej, gminy żydowskiej i muzułmańskiej modlił się w kościele środowisk twórczych przy pl. Teatralnym w Warszawie. „Jako brat w wierze modlę się zawsze o waszą szczęśliwość” – powiedział Dalajlama. „Kiedy przyjrzymy się bliżej wielkim religiom, to zauważymy, że ich przesłanie jest takie samo” – mówił dalej. Jego zdaniem wszystkie wielkie światowe religie niosą ze sobą przesłanie miłości, współczucia, wybaczania, zadowolenia i dyscypliny. „Wydaje mi się, iż w naszych czasach prawdziwa harmonia między różnymi wyznaniami jest sprawą najwyższej wagi” – podkreślił. Stwierdził, że „wszystkie religie reprezentowane na tym spotkaniu mają na poziomie doświadczenia religijnego potencjał wewnętrznej siły i moc wprowadzania zmian – na tej podstawie możemy budować prawdziwą harmonię”. Z kolei podczas konferencji prasowej, która odbyła się 12 maja w Warszawie Dalajlama powiedział: „Ludzkość staje się bardziej dojrzała, a to sprawia, że wiek XXI może być bardziej szczęśliwy, może być czasem pokoju i choć nie wszystkie problemy znikną to wiele na pewno uda się rozwiązać”. Zdaniem Dalajlamy wiek XX jest czasem wielkich zmian w myśleniu ludzi. Zwrócił również uwagę, że na początku stulecia pojęcie demokracji i praw człowieka było mrzonkami garstki idealistów, dziś „rozpadają się reżimy, a ich miejsce zajmuje demokracja”. Przywódca Tybetu nawiązał również do swoich spotkań z Janem Pawłem II twierdząc, że to, co ich ze sobą łączy, to dążenie do harmonii między religiami.

To przesłanie „Jego Świątobliwości” (tak tytułowany był Dalajlama podczas wizyty w Polsce) płynące wprost z idelologii New Age spotkało się przeważnie z pełną akceptacją. Dalajlama i jemu podobni zachwycają się postępem ludzkości, ale pomijają takie fakty jak to, że rocznie dokonywanych jest kilkadziesiąt milionów „legalnych” aborcji, reżimy demokratyczne uruchamiają programy eutanazji, legalizowane są związki homoseksualne itd. Te fakty są pomijane, gdyż po prostu albo nie przywiązuje się do nich wagi, albo się je wręcz popiera. Chcą oni budować niezidentyfikowaną jedność na zasadach relatywizmu moralnego i religijnego.

Dalajlama stwierdził na spotkaniu w kościele środowisk twórczych, że jest „bratem w wierze” m.in. dla katolików. Być może dla gospodarza tego synkretycznego spotkania – księdza dr. Wiesława Al. Niewęgłowskiego – Dalajlama jest „bratem w wierze”, ale katolik nie może mieć nic wspólnego z podobną ideologią.

„Bratem” z pewnością jest także redaktor „Gazety Wyborczej” Jan Turnau, który napisał:

(...) dla mnie wczorajsza międzyreligijna modlitwa z Jego Świątobliwością Dalajlamą w polskiej świątyni rzymskokatolickiej była (...) wydarzeniem niebywałym. Wspólnie z nim modlili się trzej duchowni chrześcijańscy oraz przedstawiciele judaizmu i islamu. Głosili kazanie o pokoju, przebaczeniu i innych wartościach duchowych, o wartości każdej religii. To spotkanie uczyniło polskie postawy «fundamentalistyczne», jeśli nie niemożliwymi, to przynajmniej bardziej nieprzyzwoitymi. A mój ekumenizm stał się mniej zwariowany – stojące u mnie obok siebie menora, krucyfiks i posążek Buddy będą mniejszym dziwactwem (na podst.: KAI, 12 maja 2000) Ω