Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Klemensa I, papieża i męczennika [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 6/2002 (49)

ks. Karol Stehlin FSSPX

Drodzy Wierni!

Znajdujemy się u progu nowego roku kościelnego. Przed nami Adwent – okres oczekiwania na narodziny Tego, który odmienić ma los upadłej ludzkości, ale również Tego, który jako jedyny zakończyć może straszliwy kryzys, w jakim pogrążony jest dziś Kościół. Pamiętajmy, że wbrew temu, co twierdzą znoszący przepisy postne w tym okresie moderniści, jest to czas nie tylko ufnego oczekiwania na łaskę, ale też pokuty i umartwienia. Obecna hierarchia doprowadziła do zaniku tych praktyk, zmieniając Adwent w „radosne oczekiwanie” na nadejście tego, co euforycznie nazywa „cywilizacją miłości”.

Jednak dla nas czas ten jest szczególnie drogocenny. Mamy świadomość, że bez walki duchowej, systematycznej i wytrwałej, bez pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, łaska płynąca ze żłóbka, w którym narodził się Król Królów, nie dotknie naszych dusz. Bez umartwienia, płynącego z uznania naszej słabości i grzeszności, okres ten będzie dla nas całkowicie jałowy. Św. Jan Maria Vianney pisał:

Bez pokuty i czuwania, bez spełniania dobrych uczynków trudno jest wytrwać w łasce Bożej. Jak oddech jest koniecznie potrzebny dla życia fizycznego, tak pokuta niezbędna jest dla życia naprawdę chrześcijańskiego. Jeżeli chcemy, żeby nasze ciało było podległe duszy, a dusza Bogu, to musimy się umartwiać – fizycznie i duchowo.

Sytuacja w Kościele pogarsza się w tempie dramatycznym: jesteśmy konfrontowani z coraz to nowymi dowodami apostazji części hierarchii. Przykładowo Konferencja Episkopatu USA wydała oficjalny zakaz przyjmowania Komunii św. w postawie klęczącej! Zachowanie takie jest obecnie non licit! Ci sami biskupi opublikowali deklarację stwierdzającą, że Kościół katolicki nie widzi już potrzeby nawracania żydów, że mogą oni osiągnąć zbawienie nie uznając naszego Pana Jezusa Chrystusa! Mnożą się przypadki uczestnictwa najwyższych dostojników kościelnych w pogańskich kultach; z drugiej strony rozmaite elementy pogańskich rytuałów wplata się do teoretycznie przynajmniej „katolickich” obrzędów. Wszystko to odbywa się przy milczącej akceptacji Watykanu, przerażonego możliwością formalnej schizmy na skalę nieznaną dotąd w historii. Oto, jakie są ostateczne owoce „nowej wiosny Kościoła”!

Równocześnie pewne kręgi nowokatolickiej hierarchii sondują nieustannie Bractwo Św. Piusa X, sugerując możliwość osiągnięcia porozumienia, które położyłoby kres jego „nieuporządkowanemu statusowi”. Pomijając już kwestię szczerości tych intencji, trudno wyobrazić sobie sensowność rozmawiania z ludźmi, dla których sama Prawda jest czymś względnym, ewoluującym wraz z „rozwojem świadomości ludzkiej”. Trudno widzieć partnera do rozmów na temat obrony Depozytu Wiary w kimś, kto systematycznie go neguje. Czas porozumienia z pewnością jeszcze nie nadszedł...

Zamiast więc pokładać nadzieje w złudnych kompromisach i zwodniczych deklaracjach ludzi, utrzymujących na co dzień zażyłe stosunki z odwiecznymi wrogami Kościoła, przylgnijmy jeszcze silniej do przekazanego nam depositum Fidei. Pogłębiajmy naszą znajomość Magisterium, żyjmy Wiarą Świętą każdego dnia, każdą chwilą naszego życia. Rozbudźmy w sobie pierwotną gorliwość i bezkompromisowość. Wówczas ze spokojem powtórzyć będziemy mogli za św. Atanazym: „Wy macie kościoły, ale my mamy Wiarę”.

Niech ten okres pokuty, oczyszczenia i świętego oczekiwania na narodziny Tego, przed którym „zegnie się wszelkie kolano”, nie będzie dla nas czasem straconym.

Niech gnuśny umysł powstanie, rzucając marny pył ziemi
Brzask nowy wieści zaranie, noc płosząc z mroki zgubnymi.
Baranek oto nam dany, by darmo zniósł grzech, co plami,
więc społem Pana nad pany, o litość prośmy ze łzami.
By, skoro błyśnie raz drugi i grozą świat ten opasze
Miast karać, wieńcem zasługi, przystroić czoła chciał nasze
”. Ω