Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Franciszka Ksawerego, wyznawcy [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 4/2002 (47)

Ryszard Mozgol

Vlk jest syty…

Od Redakcji: O sytuacji w Kościele czeskim nieczęsto pisze się na łamach polskich gazet i czasopism katolickich. Wydarzenia rozgrywające się od pewnego czasu na Wydziale Teologii Katolickiej w Pradze spowodowały wzrost zainteresowania czeskim katolicyzmem. Jak powiedział Redakcji ks. Tomasz Stritzko FSSPX, wojna, jaka wybuchała pomiędzy modernistami a konserwatystami w Czechach jest w opinii tradycjonalistów konfliktem w łonie posoborowego Kościoła, a zatem „nie jest naszą wojną”, ale możemy z niej wyciągnąć szereg interesujących wniosków. O wadze problemu może świadczyć zainteresowanie sytuacją praskiego wydziału, jakie wykazuje choćby „Tygodnik Powszechny”. W zamieszczonym na jego łamach (2 VI 2002, s. 6.) artykule Patrycji Bukalskiej obwieszcza się zwycięstwo nad czeskimi ultrakonserwatystami... Poniższy artykuł nie powtarza jednostronnych argumentów polskiej prasy, ale ukazuje i porównuje argumenty obu stron.

Dramatyczna sytuacja najstarszego w Europie nadal działającego Wydziału Teologicznego, będącego częścią Uniwersytetu Karola w Pradze (Katolicka Teologicka Fakulta UK v Praze), już od wielu miesięcy śledzona jest i komentowana w Czechach i poza granicami tego kraju, zwłaszcza w Niemczech i Austrii, wywołując liczne kontrowersje. Liberalne media w Czechach od kilku lat prowadziły wspieraną przez modernistyczne kręgi kościelne kampanię oszczerstw względem władz wydziału i metod pracy uczelni, przedstawiając praski wydział jako siedlisko reakcji, ciemnoty i zacofania. Jest to niezmienna linia prezentowana przez liberałów zwalczających bezwzględnie wszystkich tych, którzy otwarcie nie akceptują „postępowej” wizji Kościoła czy społeczeństwa. Święty Augustyn pisał: „Świat wypowiada żołnierzom Jezusa Chrystusa podwójną wojnę; schlebia im, by ich oszukać, i przestrasza, by ich zgnębić”. Obie metody zastosowano w walce wypowiedzianej władzom wydziału teologicznego w Pradze.

Zmiany następujące w Czechach po „aksamitnej rewolucji” 1989 roku umożliwiły Kościołowi podjęcie szerszej akcji misyjnej i wszczęcie działań zmierzających do odzyskania swojej pozycji sprzed 1949 roku. Jednym z tych działań było połączenie praskiego wydziału teologicznego, egzystującego na łasce i niełasce komunistów, z Uniwersytetem Karola w Pradze, co byłoby powrotem do sześćsetletniej tradycji. Przemiany poparł Watykan, wychodząc z założenia, że będą one korzystne dla Kościoła oraz państwa czeskiego. Dziekanem wydziału został znany w Czechach i ceniony przez katolickie uczelnie na świecie ks. prof. Wacław Wolf. Od samego początku ks. prof. Wolf natrafił na zorganizowany opór modernistycznych środowisk, powiązanych z synkretycznym Institutem Ekumenickych Studii i posiadających poparcie czeskiego episkopatu, które żądały, by na wydziale formowano studentów „w duchu posoborowego pluralizmu teologicznego”. Tradycyjne nauczanie katolickie znalazło się pod ostrzałem progresistów. Publicysta czeskiego dwumiesięcznika „Mezinarodni Report” Michał Semin zwraca uwagę, że grupa dysponowała dużym potencjałem medialnym, nagłaśniając swoje postulaty wyczyszczenia wydziału z „wsteczników” i otwarcia uczelni na zmiany w Kościele1. Jednocześnie rozpoczęła porachunki osobiste, zarzucając pracownikom wydziału udawaną wierność Kościołowi, powiązania z komunistycznymi służbami informacyjnymi czy bigoterię. W 1993 roku kardynał Miłosław Vlk bezskutecznie próbował zawetować ponowny wybór prof. Wolfa na stanowisko dziekana wydziału. W kolejnych wyborach (1996), mimo protestów kardynała, zwyciężył również ks. prof. Wolf, ale w związku z obowiązującym statutem i po interwencji watykańskiej Kongregacji ds. Wychowania, która wsparła kard. Vlka, władzę przekazał prof. Jarosławowi W. Polcowi, kontynuującemu tradycyjną linię. Profesor Wolf powrócił na stanowisko dziekana w 1999 roku po zwycięstwie w kolejnych wyborach, które znowu nie zostały zaakceptowane przez kard. Vlka.

Fiasko akcji zmusiło modernistów do zmiany taktyki. Sięgnięto do bogatego arsenału józefińskich praktyk walki z katolicyzmem, inicjując alians z agnostycznymi środowiskami naukowymi i liberalno-demokratycznymi władzami kraju. Od tego momentu przestano szermować hasłami akceptacji posoborowych przemian w Kościele, a rozpoczęto demokratyczny brainwashing hasłami otwarcia i tolerancji, apelując o zniesienie kościelnej asystencji nad wydziałem i oddanie go pod pełną kontrolę władz Uniwersytetu Karola. Posługując się tymi argumentami rektor prof. Jan Wilhelm powoływał się na fakt, że jego działania i postulaty „nie stoją w sprzeczności z działaniami Kościoła” i że nie wyrządzą „szkody przyszłym księżom”. W ten sposób Ministerstwo Oświaty Republiki Czech utworzyło komisję „ekspertów” (2001), która miała zbadać zasadność zarzutów i zarządzić reformy. Przy zorganizowanej nagonce medialnej komisja rozpoczęła swoje działania, stwierdzając, że akredytacja nie zostanie przyznana przez ministerstwo, dopóki wydział nie zaakceptuje oceny i propozycji zmian w całości. Wydziałowi zabroniono nadawania wyższych stopni naukowych, a prof. Wolfa przeniesiono na emeryturę i zwolniono z uczelni. Komisja stwierdziła, że wydział prowadzony był przez naukowców o niedostatecznych kwalifikacjach naukowych, a przy tym w zbyt zaawansowanym wieku (średnia wieku 68 lat), studia cechowała „zaściankowość i brak pluralizmu teologicznego” oraz miała miejsce dyskryminacja świeckich i kobiet na studiach dziennych. Dziekanem wydziału za poparciem Watykanu, ale bez prawomocnego orzeczenia, mianowano prof. Mikołaja Lobkowicza, byłego rektora Katolickiego Uniwersytetu Bawarii w Eichstaett, znanego ze swoich modernistycznych przekonań.

Profesor Lobkowicz skomentował sytuację uczelni za czasów „kontrowersyjnego teologa Wacława Wolfa” jednoznacznie negatywnie. „Pan Wolf na wydziale wprowadził atmosferę odpowiadającą XIX-wiecznej” – powiedział w wywiadzie dla liberalnego dziennika „Hospodarske Noviny”2. Zarzucił poprzedniemu dziekanowi, że usiłował usunąć z uczelni kobiety i wyrażał się w niewybrednych słowach o studiujących świeckich. Uczelnia została zamknięta dla wszystkich za wyjątkiem przyszłych księży. Ks. Wolf wprowadził na wydziale system rządów autokratycznych, od których nie było odwołania. Zdaniem prof. Lobkowicza należy odświeżyć grono profesorskie, obniżyć wiek wykładowców oraz zwiększyć liczbę samodzielnych pracowników naukowych, których dotychczasowo było na wydziale teologicznym tylko 25%. Lobkowicz zaatakował prof. Wolfa:

Powiem wprost: Od Soboru Watykańskiego II nigdzie na świecie nie istniał tak zatwardziale zły, do tego oporny w dziele reformy wydział teologiczny – przy tym najstarszy istniejący wydział teologiczny na świecie. To jest skandal tak dla Kościoła, jak i dla państwa...

Odpowiedzialnością za ten stan rzeczy nowy dziekan obarczył wstecznego ks. prof. Wacława Wolfa, który pozbawił studentów teologicznej refleksji, zmieniając teologię w ideologię, dla której na uczelni, będącej ogrodem nauki, nie ma miejsca. Dziennikarka „Hospodarskich Novin” Simona Holecova zwróciła uwagę prof. Lobkowiczowi, że wielu obserwatorów postrzega działania hierarchii kościelnej i ministerstwa jako czystkę dokonywana przez liberałów na katolickich konserwatystach. Nowy dziekan zaprzeczył, stwierdzając, że to nieporozumienie, ponieważ to właśnie jego osoba jest w Niemczech podejrzewana o konserwatyzm... Wiernie sekundował nowemu „zarządcy” KTF kardynał Vlk, stwierdzając, że na uczelni zaszczepiano studentom brak szacunku dla autorytetów i prawa. Rektor Uniwersytetu Karola prof. Jan Wilhelm przekonywał, że „otwartość jest korzystniejsza” dla uczelni3. Wywody niekatolickiego rektora wsparł rzecznik prasowy episkopatu czeskiego, ks. Daniel Herman, wyrażając nadzieję, że zmiany nadejdą rychło4. Wszyscy szczęśliwi, widmo wstecznictwa i czarnosocinnego katolicyzmu zostało odsunięte. Nosił Vlk razy kilka, ponieśli i... Wolfa.

Nie angażujący się do tej pory w z góry skazane na niepowodzenie starcia medialne ks. prof. Wacław Wolf zdecydował się przerwać milczenie, udzielając wywiadu dwumiesięcznikowi „Mezinarodni Report”5. W wywiadzie eks-dziekan wyśmiał zarzuty ultrakonserwatyzmu, stawiane Wydziałowi Teologii Uniwersytetu Karola, stwierdzając, że wydział jest standardową uczelnią katolicką, która rządzi się prawem kościelnym. Profesor obnażył również kłamstwa związane z atakami na uczelnię. Wydział ukończyło i kontynuuje studia już przeszło sto słuchaczek. W związku z medialną nagonką ministerstwo obcięło znacznie subsydia na kształcenie, co spowodowało spore cięcia w wydatkach. Władze uczelni skonfrontowane z rzeczywistością zostały zmuszone do podjęcia decyzji, czy fundusze przeznaczyć na kształcenie pań w dziedzinie głoszenia kazań czy słuchania spowiedzi, których nigdy nie będą wykonywać, czy też pieniądze wydatkować na kształcenie bardzo potrzebnych w Czechach księży. Autor interesującego artykułu analizującego nagonkę modernistów i liberałów Michał Semin zwraca uwagę, że kobiety mogły bez przeszkód studiować teologię zaocznie, bez przebywania z seminarzystami i kandydatami na seminarzystów. Wskazywał słusznie na związek najniższych w ubiegłym roku powołań kapłańskich od 1989 roku z dopuszczeniem kobiet do wspólnych studiów z seminarzystami i przedseminarzystami. Profesor Wolf ukazuje bogate życie naukowe uczelni, liczne kontakty międzynarodowe, które jednak podporządkowano nadrzędnemu celowi, „rozwojowi zdrowej nauki i dobrej praktyki katolickiej”. Z wspomnianego artykułu Michała Semina wynika, że większość zarzutów wytoczonych wydziałowi teologii jest zwykłym kłamstwem, jak ten o niedostatecznych kwalifikacjach naukowych wykładowców czy o zbyt wysokim wieku pracowników naukowych. Publicysta „Mezinarodnego Reportu” stwierdza, że liczba 5 profesorów na KTF i tak jest wyższa niż w pozostałych dwóch wydziałach katolickich w Czechach łącznie, a wiek naukowców jest niższy niż na innych wydziałach Uniwersytetu Karola w Pradze. Ukazuje „otwartość wydziału” w wersji liberalnej, która nie jest niczym innym, jak destrukcją katolickiej uczelni, z czym zgadza się ks. prof. Wolf, stwierdzając: „Jestem pewien, że upadek KTF jako taki wydziałowi nie grozi. Ale grozi wydziałowi zanik zdrowej katolickiej orientacji”. Zatrudniono nowych pracowników naukowych, posiadających wyższe kwalifikacje naukowe, odpowiedzialnych za kształcenie przyszłych księży. Wśród nich znaleźli się prof. Ludwik Armbruster, znawca i wielbiciel filozofii F. G. Hegla, prof. Karol Vrana, jeszcze przedsoborowy, emigracyjny propagator koncepcji Theilharda de Chardin, dr Wojciech Elias, w czasie kampanii medialnej wzywający do czystki na uczelni, oraz o. Otto Madr, znany ze swoich antytomistycznych i heterodoksyjnych artykułów publikowanych na łamach pisma „Teologicke Texty”, w którym nb. prof. Lobkowicz również atakował filozofię św. Tomasza. Na wydziale zatrudniono również profesora Husyckiego Wydziału Teologicznego C. V. Pospisila, aktywnego w medialnych atakach na prof. Wolfa, który wezwał byłego dziekana do opuszczenia Czech. Jak widać koncepcja „otwartego wydziału” jest równoznaczna z „małym Asyżem” uczelnianym.

A jak w świetle tych oszczerstw i mafijnych zabiegów wygląda praca ministerialnej „komisji ekspertów”? Prof. Wacław Wolf stwierdza wprost, że miały one na celu uwzględnić tylko to co świadczyć mogło na niekorzyść uczelni. Na tym polega sprawiedliwość w „demokratycznym państwie prawa”.

Sytuacja Wydziału Katolickiego Uniwersytetu Karola w istocie przypomina operację zdrowego pacjenta, o której wspomina czeski publicysta Ferdynand Peroutka, a z czym zgadza się prof. Wolf. Profesor dopowiada:

Może dojść do tego, że po operacji, która odbywa się na systemie nerwowym, pacjent obudzi się z narkozy (...) jako bezduszny mechanizm manipulowany z zewnątrz.

Profesor dziękuje Bogu za darowane 12 lat pracy wydziału w dziele katolickim:

Że było to dobre dzieło świadczą dziesiątki katolickich księży, służących z ochotą dla Jezusa Chrystusa i jego Kościoła, oraz wielu katolickich świeckich, którym KTF dała nieomylny kompas na te trudne dzisiejsze czasy

– mówi profesor Wolf. Wydarzenia rozgrywające się w Pradze nie można rozpatrywać w kategoriach walki tradycjonalistów z modernistami. Jest to bezwzględna walka frakcji w łonie posoborowego Kościoła. Jednak bezwzględność, z jaką władze oświatowe państwa do spółki z modernistyczną hierarchią przystąpiły do wytępienia uczelni nauczającej przyszłych księży nauki pozbawionej przyzwolenia na modernistyczne ekscesy nasuwa kilka przemyśleń. Prowadzenie przez katolików dialogu z państwem liberalnym, jest z góry skazane na niepowodzenie. Cele liberalnego państwa i cele Kościoła katolickiego stoją w jawnej sprzeczności. Modernizm nie stanowi tylko herezji intelektualnej, ale jest częścią liberalnego establishmentu. Modernistyczna hierarchia nie realizuje już celów katolicyzmu, a wyłącznie bliższe lub dalsze cele liberalizmu. Osią działalności modernistów jest ekumenizm, który jest metafizyczną wersją liberalnej utopii społeczeństwa otwartego. Katolickie uczelnie, programy studiów w seminariach powinny być podporządkowane nie formowaniu w kierunku zdrowego tradycyjnego nauczania katolickiego, ale mają służyć niemalże wyłącznie dialogowi międzyreligijnemu. Moderniści i liberalni-demokraci obawiają się złamania monopolu w dziedzinie formacji przyszłych pokoleń. Afera teologicznego wydziału w Pradze, czy nerwowe reakcje części polskich modernistów związane z zainteresowaniem sporej liczby seminarzystów tradycjonalizmem i związane z tym represje względem podejrzanych o „lefebryzm”, czy koncesjonowane próby stworzenia „tradycjonalistycznego getta” indultowego są przejawami tych obaw. Okazuje się, że największym i jedynym wrogiem modernistów jest po prostu katolicyzm, nawet ten stojący na gruncie posoborowych zmian. Ω

Przypisy

  1. M. Semin, Katolicka Teologicka Fakulta doznava podstatnych zmen, „Mezinarodni Report” III–IV 2002, s. 17.
  2. S. Holecova, Byla to ostuda jak pro cirkev, tak pro Ceskou republiku, „Hospodarske Noviny” z 16 IV 2002 r.
  3. S. Holecova, Studovat budou moci i laici, „Hospodarske Noviny” z 16 IV 2002 r.
  4. S. Holecova, Fakulta se snazi odvratit zanik, „Hospodarske Noviny” z 16 IV 2002 r.
  5. F. Peroutka, Profesor Wolf prolomil sedmilete mlceni, „Mezinarodni Report” III–IV 2002, s. 14–16.