Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
Ofiarowanie N.M.Panny [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 3/2001 (40)

ks. Tomasz de Marie Onoda FSSPX

List z Japonii

3 X 2000
św. Franciszka Ksawerego
I niedziela Adwentu

Ostende nobis, Domine, misericordiam tuam et salutare tuum da nobis.

Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy!

Rorate caeli desuper! – woła Japonia. Ten naród ciągle jeszcze pogrążony jest w ciemności i nie zna Zbawiciela. Jednak nasz dobry Pan, Słońce Sprawiedliwości, nie chce opuścić tego ludu. Począwszy od św. Franciszka Ksawerego setki misjonarzy podróżowało do „Kraju Wschodzącego Słońca”, „aby dać świadectwo o Światłości, tak, aby wszyscy uwierzyli” (J 1). Jako Japończyk, pierwszy japoński ksiądz z Bractwa Św. Piusa X, pragnę podziękować Bogu za wszystkich tych wspaniałych misjonarzy, tak ciężko pracujących, aby doprowadzić nasze dusze do Nieba, aby uświęcić nasze codzienne życie i cały nasz naród, oraz ustanowić Boże Królestwo, Kościół katolicki, w mojej ojczyźnie.

Fragment pomnika 26 męczenników japońskich w Nagasaki.

Historia misji Bractwa Św. Piusa X

Kiedy z tajemniczych, znanych tylko Jemu powodów, nasz Pan dopuścił aktualny kryzys wiary w naszej Matce Kościele, część księży w Japonii nie chciało wyrzec się tradycyjnej Mszy. Dołączyli oni do grupy wiernych, którzy zwrócili się o pomoc do Bractwa Św. Piusa X. Z wielką radością powitali w Japonii w 1978 roku dzisiejszego biskupa, a wówczas jeszcze księdza R. Williamsona. Ta wizyta bardzo nam pomogła i wzmocniła naszą katolicką wiarę w Najświętszy Sakrament Ołtarza. Kolejnym kapłanem Bractwa, który nas odwiedził (w 1985 roku), był ks. Frank Peek. Wówczas zetknąłem się po raz pierwszy osobiście z księdzem Bractwa. Byłem prawdziwie zbudowany postawą tego pobożnego, świątobliwego kapłana.

Wskutek naszych nieustannych, żarliwych próśb o pomoc, Bractwo w odruchu współczucia („Żal mi tego tłumu”) zaczęło przysyłać począwszy od roku 1987 częściej, choć nadal nieregularnie, księży. W ten sposób ks. Eric Simonot, trzeci z kapłanów Bractwa, którzy odwiedzili nasz kraj, przybył do Japonii z Australii w 1987 roku. Parę lat później wizyty księży z Australii stały się bardziej regularne – miały miejsce z reguły co 2 miesiące.

Dzięki łasce Bożej mogłem wstąpić do francuskiego seminarium Bractwa w październiku 1987 roku, a w lipcu 1993 otrzymałem święcenia kapłańskie. Przełożeni wysłali mnie początkowo do Manili, która stała się bazą wypadową dla wyjazdów do Japonii i Korei. Obecnie mogę odwiedzać mój kraj przez kilka dni co miesiąc, podczas podróży z Filipin.

Obecna sytuacja

Obecnie Msze św. odprawiane są na terenie Japonii w Tokio oraz w Osace. Wierni z Osaki udostępnili nam skromne mieszkanie, które zostało zaadaptowane na kaplicę. Niestety, możemy zapewnić im Msze św. w weekend tylko dwa razy na miesiąc, w piątek wieczorem i w sobotę rano. Pomimo to, około 20 osób uczestniczy regularnie w Najświętszej Ofierze.

W połowie XIX w., po dwóch wiekach izolacji, Japonia otworzyła się na świat; katoliccy misjonarze mogli znów przyjeżdżać do niej bez obaw o własne życie. W grudniu 1864 r. poświęcono pierwszą światynię katolicką w Nagasaki. 17 marca 1865 r. do francuskiego misjonarza o. Petitjeana podeszły po Mszy św. trzy Japonki. „Serce nas wszystkich jest nie inne niż twoje” – powiedziały i skłoniły się głęboko. „W naszej wiosce prawie wszyscy są tacy jak my”. Były to przedstawicielki wioski, której mieszkańcy przez ponad dwa stulecia, bez kapłanów i w tajemnicy przed władzami, zachowali żywą wiarę katolicką.

W Tokio, pomimo iż jest to najstarsza misja Bractwa w Azji, średnia wieku wśród naszych wiernych jest raczej niska: są to młode małżeństwa z małymi dziećmi, studenci, młodzi mężczyźni i kobiety. Nie stać ich na stałą kaplicę, jaką mamy w Osace, pomimo, że są hojni i chętni do pomocy – życie jest tu bardzo drogie. Msza św. odprawiana jest tam raz w miesiącu, zwykle w drugą niedzielę. Jest to zawsze Missa cantata, z piękną oprawą, ze śpiewem gregoriańskim i grupą ministrantów. Uczestniczy w niej mniej więcej 20 osób. Niestety, każdorazowo zmuszeni jesteśmy wynajmować salę na całą niedzielę. Po południu zwykle odbywają się katechezy lub konferencje duchowe.

Przez ostatnie 7 lat zatrzymywałem się w Tokio w domu mojego dobrego przyjaciela. Niestety, taka sytuacja mocno ogranicza naszą aktywność. Tokio jest ważnym centrum międzynarodowym, z tysiącami studentów, ma wielkie znaczenie wśród wszystkich krajów azjatyckich. Przełożony Dystryktu Azji pragnie rozwinąć tę ważną misję, dlatego pozwolił mi na wynajęcie „domu kapłańskiego” w stolicy począwszy od 2001 roku. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda się doprowadzić do otwarcia stałej kaplicy również w Tokio.

Nasze nadzieje

Jeden z naszych wiernych w taki sposób określił naszą obecną sytuację:

Japończycy znani są z instynktu zbiorowego. Jeśli pan danej ziemi i wszyscy jego wyżsi urzędnicy wyznawali katolicyzm, tak jak w XVI wieku, ludzie chętnie ich naśladowali. Jeśli rząd powie, że znaczenie ma jedynie zachodnia technologia, a religia nie ma żadnego praktycznego zastosowania, jak w wieku XIX, wówczas ludzie dojdą do wniosku, że zachodnia religia jest po prostu stratą czasu... Poważny zwrot nastąpił pod koniec ostatniej wojny, kiedy demokracja w stylu amerykańskim postrzegana była jako jedyna alternatywa. Potem przyszedł gorączkowy industrializm lat 50-tych i 70-tych, kiedy naśladowanie zachodnich technologii stało się niemal narodową pasją. Kulminacją tego procesu było załamanie się ekonomii we wczesnych latach 90-tych. Japończycy stracili wówczas życiowy cel i nadal poszukują idei, która mogłaby go zastąpić. Cokolwiek wybiorą, będą z pewnością ciężko pracować aby to osiągnąć, czy będzie to wolny kapitalizm w stylu amerykańskim, New Age, ochrona środowiska, czy cokolwiek innego. Japończycy zawsze podążają za narodową modą. Jeśli pewnego dnia zdecydują, że to katolicyzm jest nowym sztandarem, pod którym wszyscy powinni podążać, wówczas fala konwersji może być tak silna jak za czasów pierwszych katolickich misjonarzy trzy i pół wieku temu.

Zaprawdę wiara jest niezasłużonym darem Boga; bez Jego miłosierdzia nikt nie może jej posiąść. Dlaczego Japonia wciąż jest pogańska? Czy będzie jeszcze miała szansę się nawrócić? Wszystko zależy od Bożego miłosierdzia. Chcemy, idąc śladami wielkich misjonarzy, re-ewangelizować ten naród. Z łaską i pomocą Boga, wspierani przez wasze modlitwy i hojność, Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy, będziemy pracować ciężko, aby pokazać Japończykom, że sztandarem, pod którym powinni podążać jest Święta Wiara Katolicka, wyrażana doskonale przez tradycyjną liturgię Mszy św.

Jestem wdzięczny za całą Waszą pomoc (tak modlitewną, jak i finansową) dla naszej misji w Japonii.

Panie, okaż nam miłosierdzie i daj nam Twoje zbawienie!

Jezu, okaż nam miłosierdzie!

Matko Najświętsza, módl się za nami!

Święty Józefie, módl się za nami!

Święty Michale, módl się za nami!

Święty Franciszku Ksawery, módl się za nami!

Niech Was Bóg błogosławi. Ω