„Czcij ojca swego i matkę swoją!” (IV przykazanie). „Oko, co ojca wyśmiewa, gardzi posłuchem dla matki – niech kruki nad rzeką wydziobią lub niech je zjedzą orlęta” (Prz 30,17). „Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią” (Wj 21,15). Kiedy Pan Bóg ogłosił to przykazanie, nie nakazał oddawać czci tylko świątobliwym rodzicom, ale również tym, którzy są grzeszni, ułomni, słabi... Co zaś katechizm naucza nas o naszych rodzicach cielesnych, to odnosi się w równej mierze do rodziców duchownych, do naszych „Ojców w Wierze”, dzięki którym nasza Ojczyzna jest katolicka, a nasze rodziny otrzymały Prawdę i Życie. „W czwartym przykazaniu nakazuje Pan Bóg, aby dzieci: 1) czciły rodziców jako zastępców Boga, 2) kochały ich jako największych po Bogu dobroczyńców, 3) słuchały ich jako wychowawców swoich” (Nowy Katechizm Diecezjalny, s. 39).
W tym numerze Zawsze wierni pragniemy dać krótką, a zarazem stanowczą odpowiedź na zarzuty, czynione naszym Ojcom w formie przeprosin za ich – najczęściej wyimaginowane – winy. Trudno przypuścić, żeby po takich aktach w umysłach katolików pozostał jeszcze jakikolwiek szacunek dla swoich przodków w Wierze. Istotny jest także moralny aspekt tego bicia się w cudze piersi: jeśli już zwykła obmowa jest grzechem, to o ileż cięższym grzechem jest obmowa własnych rodziców! Co zaś jest najgorsze w tych przeprosinach – to fakt, że wraz z pokazaniem i potępieniem ułomności owych nie wymienionych z imienia osób idzie w parze potępienie świętych instytucji pracujących dla zbawienia dusz, potępienie fundamentów chrześcijaństwa i najchlubniejszych kart w historii Kościoła.
Inaczej jeszcze tłumaczą niektórzy teologowie słowa „Czcij ojca i matkę...”, odnosząc je do Ojca Niebieskiego i do Matki Najświętszej. W związku z tym nie możemy nie patrzeć z przerażeniem na opublikowany 26 czerwca br. przez Kongregację ds. Wiary dokument pt. Tajemnica Fatimska, w którym ujawnioną III Tajemnicę opatrzono komentarzem, głoszącym że życzenia Matki Bożej zostały już spełnione (poświęcenie Rosji), a sama Tajemnica Fatimska odnosi się do przeszłości. Sugerowałoby to, że Fatimę można już odłożyć ad acta – ale przecież Rosja ani nie nawróciła się, ani jej błędy nie przestały się rozprzestrzeniać (ateistyczny materializm rządzi dziś światem)! Jakim prawem „zamyka się” bezczelnie orędzia naszej Najświętszej Matki, sugerując, że nie są już aktualne? Wydaje się, że to Ona Sama nie ma być już „aktualna” dla chrześcijan XXI wieku...
„Przeklęty, kto gardzi swoim ojcem lub matką” (Pwt 27, 16). Groźba strasznej kary wisi nad synami gardzącymi swymi duchowymi rodzicami. W obecnym zamęcie bądźmy tedy wiernymi dziećmi Matki Naszej, Świętego Kościoła Katolickiego i Rzymskiego, Kościoła dwóch tysięcy lat i 266 papieży! Bardziej niż kiedykolwiek weźmy sobie do serca orędzia fatimskie, nieustannie modląc się, aby niewierni synowie powrócili do domu, dziś tak wzgardzonego, i padając na kolana, wyznali: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem Ciebie...”. Oby dobry Ojciec odpowiedział im: „będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znowu ożył; zaginął, a odnalazł się”. Ω