Od redakcji
Drodzy Czytelnicy!
Św. Józef to postać niezwykła, tak bardzo niezwykła jak bardzo wyjątkowe było jego zadanie. Otóż, gdy druga Osoba Trójcy Przenajświętszej – Syn Boży zstępuje na ziemię, to decyduje się On narodzić się w pozornie zwykłej rodzinie – przedwieczny Syn Boży zechciał więc mieć ziemskiego Ojca – kogoś, kto przejmie rolę Ojca niebieskiego i stanie się ziemskim ojcem dla Przedwiecznego Syna Bożego. Oczywiście św. Józef nie zostaje biologicznym ojcem Pana Jezusa, nie pozbawia go to jednak jego ojcowskiej godności i ojcowskich zadań w odniesieniu do wcielonego Słowa Bożego.
Jest to godność absolutnie niepowtarzalna, tak jak niepowtarzalne są zadania, które stały się udziałem św. Józefa. Jakie są to zadania? Przyjrzyjmy się im pokrótce.
Św. Józef zostaje wybrany na prawdziwego Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Łączy Go z Nią najprawdziwszy węzeł małżeńskiej miłości, który spaja ich w prawdziwą, Świętą Rodzinę. Absolutna czystość tego małżeństwa jest czymś wyjątkowym – nie oznacza ona jakiegokolwiek uszczerbku na ich wzajemnej miłości, choć bez wątpienia jest ona prawdziwą ofiarą zanoszoną wspólnie przez tych wyjątkowych małżonków. Pierwszym celem małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa – w tym niezwykłym przypadku Pan Bóg miał swoje własne plany co do pierwszego celu tego małżeństwa – chciał On, aby stało się ono rodziną, w której narodzi się wcielony Bóg, druga Osoba Trójcy Przenajświętszej i ze względu na to wyjątkowe zadanie Mądrość Przedwieczna zażądała od małżonków dozgonnej czystości i wlała w ich serca takie pragnienie i gotowość do podjęcia tej ofiary. Wiele lat później Pan Jezus powie do swoich uczniów, że ten, kto opuści Ojca, Matkę, żonę, dzieci itd. stokroć otrzyma w tym życiu oraz odziedziczy życie wieczne. „Stokroć otrzyma” – w przypadku wszystkich tych, którzy naśladując Pana Jezusa poświęcają swoje życie służbie Bożej i składają śluby czystości, jest to nadprzyrodzona płodność, która sprawi, że właśnie poprzez oddanie całego swojego życia w zjednoczeniu z Panem Jezusem Jego uczniowie obficie przepełnią dusze nadprzyrodzonym życiem, stając się w ten sposób wyjątkowymi narzędziami Bożej łaski, o których czytamy w Księdze Apokalipsy, że śpiewają pieśń, której nikt inny się nauczyć nie może i idą za Barankiem dokądkolwiek On pójdzie. Natomiast w tym jednym wyjątkowym przypadku, w tej właśnie świętej rodzinie ich dozgonna czystość miała przygotować przyjście Wcielonego Słowa Bożego – doprawdy Najświętsza Maryja Panna i św. Józef otrzymali „stokroć więcej”!
Od tego momentu, od wcielenia Syna Bożego zadanie św. Józefa staje się zaiście boskie. Oto bowiem ma on otaczać opieką swoją małżonkę noszącą w swym łonie nie tylko obiecanego Mesjasza, ale i wcielonego Boga. Oto ten ubogi cieśla z Nazaretu ma stać się ojcem dla Słowa Bożego, ma uczyć Pana Jezusa swojego fachu, ma się nim opiekować, dbać o niego, sprawować nad nim pieczę. Tak wielkie jest powołanie św. Józefa! Można powiedzieć, że pomimo iż nie był on biologicznym ojcem Pana Jezusa, to jest on wzorem absolutnym dla wszystkich Ojców – w końcu to jemu Ojciec Przedwieczny delegował zadania ziemskiego Ojca wobec swojego Syna.
Skoro jest on wzorem absolutnym, to koniecznie należy go naśladować. Tutaj natrafiamy na pewien dylemat – otóż ten wielki święty nie wypowiada na kartach Pisma św. ani jednego słowa. Może to niektórych wprowadzić w konsternację – jak to? Skoro jest on takim wielkim patriarchą, skoro jest wzorem absolutnym dla wszystkich ojców, to wypadałoby, aby coś z jego słów zostało nam przekazane. Otóż za jego milczeniem ukrywa się bardzo głęboka nauka – św. Józef naprawdę jest wzorem absolutnym. Pokazuje on, co jest naprawdę istotne, pokazuje nam, że wielkości męża nie mierzy się ilością wypowiedzianych słów, a dobrym wypełnianiem swoich obowiązków – świętością życia. W tych czasach ogromnego kryzysu męskości tak bardzo potrzebujemy wzoru św. Józefa, wzoru tego wielkiego, milczącego świętego, który zawsze jest dla swojej małżonki, zawsze jest dla swojej rodziny, gotowy by służyć, by prowadzić, by bronić, uczyć i ciężko pracować – a wszystko to spowite w głębokim milczeniu – pod którym bez wątpienia skrywa się głęboka łączność z Bogiem, głęboka miłość, która przepełnia wszystkie te czyny i sprawia, że są wielkie w oczach Pana.