Od redakcji
Drodzy Czytelnicy!
W obliczu narastającej w Polsce niechęci do Kościoła postanowiliśmy poświęcić ten numer wielkim dobrodziejstwom, jakie Polska mu zawdzięcza. Pomimo że żyjemy w czasach wielkiego kryzysu w Kościele, kiedy to hierarchia sama dokonuje desakralizacji wszystkich obszarów życia, kiedy nie stoi ona jednoznacznie na straży wiary, co więcej, czasami sama przykłada rękę do dzieła jej zniszczenia – jak poprzez wprowadzanie gorszących praktyk niszczących wiarę (np. Komunia na rękę itp.), powinniśmy wciąż na nowo przypominać sobie, że to Kościół Katolicki jest „filarem i podporą prawdy” (1. Tm 3,15), że jest jedną owczarnią Pana naszego Jezusa Chrystusa, do której chce On przyprowadzić wszystkie swoje owce (J 10,16), że to katolicka hierarchia w osobie swych pierwszych przedstawicieli usłyszała słowa Pana Jezusa: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi” (Łk 10,16). Pamiętajmy, iż nasz Zbawiciel obiecał, że wybuduje swój Kościół na skale, którą jest św. Piotr (Mt 16,18). Oczywiście aby Kościół ten naprawdę był jeden, potrzebuje on jednej ostatniej instancji, jednej władzy, która będzie miała rozstrzygający głos w kwestiach spornych – dlatego Pan Jezus ustanawia urząd Piotrowy, dlatego wyróżnia jednego z Apostołów i czyni go skałą, na której Kościół zostanie wybudowany. To św. Piotr przemawia jako pierwszy publicznie po zesłaniu Ducha św. (Dz 3,12nn), również św. Paweł, pomimo iż gani postawę św. Piotra wobec zwyczajów żydowskich, uznaje jego wyjątkowe stanowisko, nazywając go stale „Skałą” i podkreślając, że Pan Jezus po swoim zmartwychwstaniu „ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu…” (1. Kor 15,5). Już w pierwszym wieku wspólnota w Koryncie w sytuacji konfliktowej odwołuje się do osądu papieża Klemensa I, a jego odpowiedź jest jednym z najstarszych znanych nam patrystycznych tekstów1. Św. Ireneusz z Lyonu pisze ok. 180 roku o rzymskim kościele: „Z tym bowiem kościołem dla jego naczelnego zwierzchnictwa musi się zgadzać każdy Kościół, tj. wszyscy zewsząd wierni”2. Na Soborze w Efezie w roku 431 padły słowa legata papieskiego: „Nikt nie wątpi, owszem całemu światu jest to dobrze wiadomo, że święty, błogosławiony Piotr, książę i głowa Apostołów, filar wiary i fundament katolickiego Kościoła otrzymał od Pana naszego Zbawiciela i Odkupiciela rodzaju ludzkiego, klucze królestwa niebieskiego, że jemu powierzono władzę odpuszczania lub zatrzymywania grzechów i że on aż do tego czasu i na zawsze żyje i rozstrzyga w swych następcach. Tego Piotra następca i dziedzic, biskup nasz Celestyn, mnie dziś na ten synod przysłał”3.
Pamiętajmy o tym, że pomimo iż podobnie jak święty Paweł mamy nieraz obowiązek „sprzeciwić się Kefasowi, bo na to zasłużył” (por. Gal 2,11), to również naśladując św. Apostoła Narodów musimy mieć głęboką miłość do Kościoła, bowiem przez niego otrzymaliśmy prawdę – nawet jeśli obecna hierarchia nam to utrudniała – to pamiętajmy, że Kościół jako całość w czasie i przestrzeni, jest właśnie tym filarem i podporą prawdy, że naucza on nas skąd przyszliśmy i dokąd zmierzamy. Pamiętajmy, że nie tylko wskazuje nam drogę, ale przekazuje nam środki potrzebne do zbawienia, wspiera nas w tej drodze Sakramentami, w naszym imieniu oddaje Bogu należną cześć i nieustannie w swych sługach zanosi modlitwy w intencji wszystkich wiernych. Pamiętajmy, że to Kościół obdarzył nas tym, co najważniejsze i nie ustawajmy w naszych modlitwach o odnowę Kościoła św., tak aby na nowo zajaśniał należnym mu blaskiem, ku chwale Bożej i dla zbawienia dusz.