Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Klemensa I, papieża i męczennika [3 kl.]
Zawsze Wierni nr 1/1999 (26)

Tomasz Kubiak

Medjugorie antytezą Fatimy

Na całej kuli ziemskiej, tu słabiej, tam bardziej zaciekle toczy się walka przeciwko Kościołowi i szczęściu dusz. Wróg ukazuje się w rozmaitej szacie i pod różnymi nazwami. Patrząc na rozlewające się zło, nieraz przygnębienie przyciska duszę. Do czego to dojdzie... Co będzie za lat kilka? Chciałoby się przeniknąć wzrokiem przyszłości, czy zabłyśnie tam jeszcze światło?

św. Maksymilian Maria Kolbe

Fenomen Medjugorie

Medjugorie to mała wioska położona w Chorwacji*. Za sprawą „objawień Gospy”, które trwają od 1981 r., Medjugorie jest znane na całym świecie. W dniu 24 czerwca 1981 r. na wzgórzu koło Medjugorie, trzy dziewczynki – Ivanka (ur. 1966 r.), Mirjana (ur. 1965 r.) oraz Vicka (ur. 1964) miały ujrzeć zjawę, którą nazwały Matką Bożą. Później do trójki dziewczynek dołączyli jeszcze Ivan (ur. 1965 r.), Maria (ur. 1965 r.) i Jakov (ur. 1971 r.); oni także mieli widzieć zjawę. Od tej pory, codziennie do dnia dzisiejszego, cała szóstka widzi „Matkę Bożą”; „otrzymują oni orędzia, aby przekazać je całemu światu oraz 10 tajemnic, z których większość dotyczy przyszłości świata i Kościoła”1. Jak twierdzą niektórzy, geneza zjawisk medjugorskich sięga jednak maja 1981 r., kiedy to na kongresie charyzmatyków, w którym uczestniczył późniejszy opiekun „wizjonerów z Medjugorie” o. Tomislav Vlasić, charyzmatycy o światowej sławie – siostra McKenna i o. Tardiff – przewidzieli „objawienia” w Medjugorie. Siostra McKenna twierdzi, że miała wtedy widzenie o. Vlasića siedzącego na tronie pośród rzeszy wiernych. Obecny na kongresie o. Tardiff powiedział o. Vlasićowi: „nie bój się, wysyłam ci Matkę”2.

Pseudoorędzia z Medjugorie propagowane są na całym świecie, w Polsce zajmują się tym pisma zwolenników „medjugorskich objawień” – „Znak Pokoju”, którego redaktorem jest ks. Stanisław Kania SchP, oraz „Echo Maryi Królowej Pokoju” wydawane przez osobę prywatną. Jednak największymi propagatorami Medjugorie w Polsce są Radio Maryja z dyrektorem o. Tadeuszem Rydzykiem na czele (był on jednym z pierwszych propagatorów Medjugorie w Polsce) i charyzmatyczny miesięcznik „List”. Do tego miejsca pielgrzymują rzesze wiernych z całego świata. W latach 1981–1998 przybyło tam ponad 20 milionów pielgrzymów, w tym 45 tysięcy kapłanów, ponad 200 biskupów oraz 10 kardynałów3.

Treść „objawień”

Jednym z pierwszych, a zarazem podstawowych zarzutów wobec „objawień” w Medjugorie jest niesubordynacja „wizjonerów” i opiekujących się nimi franciszkanów wobec ordynariusza miejsca. Konflikt franciszkanów z biskupem Mostaru sięga jeszcze lat dwudziestych naszego stulecia. Podczas tureckiej okupacji tych terenów usunięto duchowieństwo diecezjalne, a rolę duszpasterzy parafialnych przejęli franciszkanie. W latach dwudziestych Stolica Apostolska postanowiła odbudować strukturę parafialną diecezji, zniszczoną wcześniej przez Turków. Franciszkanów poproszono o rezygnację z kierowania wieloma parafiami, jednak nie chcieli oni uznać decyzji Stolicy Apostolskiej, co zakończyło się nawet zasuspendowaniem oraz wydaleniem z zakonu dwóch franciszkanów – o. Prusiny i o. Vego. Ukaranych zakonników poparła później „Gospa”, nazywając ich „prawdziwymi świętymi”, a biskupa wezwała do „nawrócenia”. Poprzedni ordynariusz diecezji Mostaru, bp Zanić, uznał, iż jest to jeden z głównych dowodów na to, że „objawienia” w Medjugorie nie pochodzą od Boga, bo przecież Matka Boża nie mogłaby zachęcać do buntu przeciwko prawowitej hierarchii kościelnej4. Nawet życzliwy wobec Medjugorie kardynał Franjo Franić przyznał, że jest to „wielki błąd”, bowiem franciszkanie, powołując się na „Matkę Bożą”, zbagatelizowali decyzję biskupa i sprawują dalej sakramenty5.

Stałym motywem „objawień” są treści niezgodne z wiarą katolicką. Już w samookreśleniu się zjawy widać niezgodność z nauką Kościoła. „Gospa” mówi: „Wiatr jest moim znakiem. Przychodzę w wietrze. Kiedy wieje wiatr, wiedzcie, że jestem z wami. (...) Jestem z wami w wietrze”6. Innym razem, w orędziu z 1 października 1981 r., „Gospa” daje nam popis swojego ekumenizmu; czytamy m.in.: „Wszystkie religie są równe i można osiągnąć zbawienie w każdej religii. To ludzie stworzyli podziały religijne, gdy Bóg panuje nad nimi wszystkimi. Należy szanować wyznanie każdego i respektować jego sumienie. Duch Boży działa we wszystkich wspólnotach, nawet jeśli nie wszędzie z taką samą mocą”. W dniu 24 lipca 1982 r. „Gospa” zaprzecza zmartwychwstaniu ciał, mówi, że „po śmierci ciało wzięte z ziemi ulega rozkładowi i nigdy nie odżyje. Człowiek otrzymuje ciało przemienione”. Innym razem (22 sierpnia 1981 r.) mówi ona o tym, że „Jezus był prze śladowany za swą wiarę” co może sugerować, iż Pan Jezus nie był Bogiem, bowiem Chrystus Pan poniósł męczeństwo dla naszego zbawienia, nie zaś jako ofiara prześladowań religijnych7. W dzień drugiego „objawienia” (25 czerwca 1981 r.) „Gospa” domagała się ustanowienia w dniu 25 czerwca święta Królowej Pokoju. Jeszcze nigdy w historii Ko ścioła nie zdarzyło się, by Matka Boża występowała z żądaniem ustanowienia własnego święta. W dniu 24 czerwca 1986 r. zjawa przekazała każdemu z obecnych w Medjugorie „specjalne błogosławieństwo”. Każdy pielgrzym może go udzielać innym, a ci następnym itd. „Błogosławieństwo” to polega na nakładaniu rąk na głowę lub nakreśleniu krzyżyka na czole z wypowiedzeniem formuły (jedynie w myślach): „Przekazuję tobie specjalne błogosławieństwo Matki Bożej Królowej Pokoju z Medjugorie, a ty przekaż je innym. Otrzymujesz w tym momencie łaskę macierzyńską Maryi, siłę nawrócenia, uzdrowienia wewnętrznego i fizycznego. Od dziś żyj głównym przesłaniem i orędziami...”8. Wygląda to jak parodia święceń kapłańskich albo jakiś „supersakrament”. O. Vlasić twierdzi, że to „błogosławieństwo jest największym darem danym Medjugorie przez Gospę, większym niż orędzia”9. Zadziwiające jest tu podobieństwo do „naszej” polskiej Oławy, gdzie „wizjoner” udziela podobnego „błogosławieństwa”.

Ponadto „objawienia” te cechują liczne sprzeczności; towarzyszą im nawet śmieszności. Na początku „wizjonerzy” twierdzili, że „Matka Boża” powróci do nich jeszcze trzy razy, mija już jednak prawie 18 lat od pierwszego ukazania się „Gospy”, a końca tych „objawień” nie widać. Jej „objawienia” mają trwać do końca życia „wizjonerów”, z których najstarszy ma dziś zaledwie 35 lat! Zacytujmy ponownie kard. Franića: „Trzeba zająć się poważnie i krytycznie badaniem treści i formy orędzia. Młodzi świadkowie «objawień» nie zawsze referują dosłownie orędzie Matki Bożej, czasem podają swoje myśli, nieraz powtarzają orędzia otrzymane przed rokiem czy trzema laty w sposób nieco odmienny”10. „Wizjonerzy” zadają też „Gospie” liczne pytania. Często „objawienie” polega na rozmowie z „Gospą”. Mamy tu doczynienia z karykaturą Matki Bożej – w miejsce pokornej Niepokalanej, którą znamy z Pisma Świętego czy z prawdziwych objawień w Lourdes czy Fatimie, pojawia się gadająca „Gospa”. Odpowiada ona na absurdalne pytania w stylu „Kto zdobędzie mistrzostwo Jugosławii w piłce nożnej?” czy też „Gdzie jest mój zgubiony pierścionek?”11. Wzbudzała u „wizjonerów” uczucie strachu i przerażenia. Znany nam ks. Józef Warszawski SI, który poza Garabandalem zajmował się także sprawą Medjugorie, opowiadał kiedyś, jak podczas jednego z medjugorskich „objawień” „Gospa”, ku przerażeniu „wizjonerów”, ukazała dzieciom wizerunek szatana przybierając jego postać!12.

Antyteza Fatimy

Zwolennicy Medjugorie zapytani o to, czy Medjugorie nie stanowi zagrożenia dla Fatimy odpowiadają, że objawienia w „Lourdes były rano, w Fatimie były w południe, a Medjugorie wieczorem”. Ma to dowodzić ich wzajemnego uzupełniania się. Zdaniem o. Slavko Barbarića, „Matka Boża” z Medjugorie przychodzi z tym samym celem co w Fatimie, ale „w pewnym zmienionym rytmie, który jest przystosowany do naszego współczesnego rytmu”13. Według niego, nie ma sensu jeździć „gdzieś daleko”, w „odległe miejsca” (do Fatimy i Lourdes – przyp. T.K.), kiedy ma się sanktuaria Matki Bożej u siebie (chodzi zapewne o Medjugorie – przyp. T.K.).

Ks. Jan Wójtowicz w swojej książce pt. Problem: Medjugorie, będącą chyba jedyną tego typu pozycją w Polsce, analizuje medjugorskie „objawienia” posługując się kryteriami teologicznymi. Autor dochodzi do wniosku, że pochodzą one od złego ducha. Ks. Wójtowicz pisze, że bezpośrednim celem medjugorskich objawień

jest zdominowanie, usunięcie w cień i pomniejszenie znaczenia Fatimy i Lourdes przede wszystkim przez ciągłe, aktualne trwanie objawień, [które] wzbudzają ustawicznie sensację, grającą na ciekawości ludzkiej zwłaszcza do rzeczy nadzwyczajnych, i organizowaną coraz szerzej aktywną propagandę – oto skutek i cel: osiągnąć strumień pielgrzymów od Lourdes i Fatimy – gdzie „nic ciekawego” się nie dzieje – skierować ich do Medjugorie i uczynić z nich ślepo oddanych „wyznawców” i propagatorów pysznego medjugorskiego „Wiatru”. Jest to więc „tajemny plan” pychy żądnej hołdu, „plan, którego nie odgadniecie”, o którym Zjawa tak często wspomina14.

Rzeczywiście przez fakt, iż „objawienia” w Medjugorie trwają już tak długo, swoją sensacyjnością przyciągają rzesze pielgrzymów. W tym aspekcie widać sprzeczność pomiędzy Medjugorie a Lourdes, La Salette czy Fatimą, gdzie objawienia trwały krótko, a treść orędzi była jasna i konkretna. Nieporównywalne jest także życie wizjonerów. Życie św. Bernadetty cechowała wielka dyskrecja, Hiacynta i Franciszek z Fatimy są dla nas wzorem do naśladowania, siostra Łucja pokorna i ukryta w klasztorze. A „wizjonerzy” z Medjugorie – jakie prowadzą życie? Żadne z nich nie wybrało życia zakonnego czy kapłańskiego. Znane są kłamstwa „wizjonerów” z Medjugorie, wygłupy Jakova podczas Mszy św.; Ivanka wyszła za mąż i robi interesy w barze dla pielgrzymów itd. Ich opiekunowie, ojcowie Vlasić i Vego także nie zasługują na miano „prawdziwych świętych”, jak mówi „Gospa”. O. Vlasić jest ojcem dziecka zakonnicy, zaś o. Vego porzucił kapłaństwo i żyje z byłą siostrą zakonną w konkubinacie15. „Objawienia” w Medjugorie charakteryzuje ponadto fakt, iż wszystko zaczęło się od grzechu. Najpierw „wizjonerki” zeszły się na potajemnym paleniu papierosów, natomiast chłopiec ukradł jabłka sąsiadowi. Niemal identycznie było w Garabandal, gdzie wszystko zaczęło się także od kradzieży jabłek16.

Badanie kanoniczne i wyrok Kościoła

Bp Pavao Zanić zarządził przeprowadzenie badania kanonicznego w Medjugorie. Pierwsze badanie, przeprowadzone przez komisję diecezjalną, miało miejsce w latach 1983–1984. Pierwsze rezultaty badań przedstawiono 24 marca 1984 r.; czytamy tam m. in.:

  1. Unikać oświadczeń i publikacji niekrytycznych i pochwalnych na temat „objawień”.
  2. Nie powinno się organizować pielgrzymek do Medjugorie.
  3. Nie wyróżniać w jakiś sposób świadków „objawień” i nie pozwalać, by występowali w kościołach, zanim nie ukaże się oficjalne orzeczenie.
  4. Powstrzymać się od udzielania wyjaśnień prasie17.

Od 18 stycznia 1987 r. do 10 marca 1991 r. tym problemem zajmowała się także Komisja Episkopatu Jugosławii, która uznała, że nie można stwierdzić, aby w Medjugorie miały miejsce zjawiska i objawienia pochodzenia nadprzyrodzonego.

23 marca 1996 r. zabrała głos Kongregacja Nauki Wiary, która przypomniała stanowisko Episkopatu Jugosławii z 1991 r. W liście Kongregacji czytamy:

Z tego, co tu powiedziano, wynika, że nie należy organizować oficjalnych, tak parafialnych, jak diecezjalnych pielgrzymek do Medjugorie, rozumianego jako miejsce autentycznych objawień maryjnych, bo byłoby to niezgodne z tym, co stwierdzili poprzednio biskupi byłej Jugosławii w oświadczeniu, któreśmy tu zacytowali18.

2 października 1997 r. ordynariusz Mostaru, biskup Radko Perić odpowiedział na zapytanie redaktora naczelnego pisma „Famille Chretienne” w sprawie Medjugorie19:

Jeśli chodzi o poruszoną sprawę dotyczącą stanowiska wyżej wymienionej Kurii Diecezjalnej w odniesieniu do tak zwanych zjawień czy objawień w Medjugorie, a w szczególności co do zasady: Non constat de supernaturalitate (‘Nie jest pewne, że to jest nadprzyrodzone’) czy Constat de non supernaturalitate (‘Jest pewne, że to nie jest nadprzyrodzone’), mogę orzec co następuje:

  1. Druga Komisja diecezjalna, która pracowała od 1984 do 1986, wyraźnie przegłosowała zdecydowaną większością 2 maja 1986 na rzecz Non constat de supernaturalitate (11 głosów negatywnych, 2 pozytywne, 1 nieważny, 1 wstrzymujący się).
  2. Deklaracja Konferencji Episkopatu z 1991 mówi: „Na podstawie dotychczasowych badań nie jest możliwe stwierdzienie, że chodzi o zjawienia lub objawienia nadprzyrodzone”.
  3. Kongregacja ds. Nauki Wiary, cytując w całości Deklarację Biskupów byłej Jugosławii w dwu jednakowych listach przesłanych do Biskupów francuskich..., mówi: „Z tego co tu powiedziano wynika, że nie należy organizować oficjalnych, tak parafialnych, jak diecezjalnych pielgrzymek do Medjugorie, rozumianego jako miejsca autentycznych objawień maryjnych, bo byłoby to niezgodne z tym co stwierdzili poprzednio Biskupi b. Jugosławii w oświadczeniu, któreśmy tu zacytowali”.
  4. Na podstawie poważnych studiów dotyczących tej sprawy prowadzonych przez 30 naszych uczonych (trzech Komisji), w oparciu o moje pięcioletnie doświadczenie w Diecezji, biorąc pod uwagę gorszące nieposłuszeństwa związane z tą sprawą, kłamstwa pojawiające się od czasu do czasu w ustach „Madonny”, niezwykłe powtórzenia „orędzi” od ponad 16 lat, dziwny sposób, w jaki „kierownicy duchowi” tak zwanych „widzących” prowadzą ich przez świat, czyniąc im propagandę, oraz praktykę, że „Madonna” zjawia się na fiat („niech przybędzie!”) „widzących” – moje przekonanie i stanowisko nie jest tylko: Non constat de supernaturalitate, lecz: Constat de non supernaturalitate (zjawień i objawień w Medjugorie).
  5. Jestem jednak otwarty na badania, które chciałaby podjąć Stolica Święta jako najwyższa Instancja Kościoła katolickiego, aby wydać najwyższy i ostateczny osąd sprawy, przede wszystkim ze względu na dobro dusz oraz ze względu na cześć Kościoła i cześć dla Matki Bożej.

+ Radko Perić

Znana jest także wypowiedź Kongregacji Nauki Wiary dla polskich biskupów przebywających z wizytą ad limina w Rzymie w kwietniu 1998 r.20:

  1. Nadal obowiązuje, że niczego nadprzyrodzonego nie można się w tych objawieniach dopatrywać.
  2. Należy informować wiernych, że Medjugorje jest miejscem modlitwy, ale nie objawień.
  3. Nadal obowiązuje zakaz urządzania oficjalnych pielgrzymek.
  4. To, co mówi istota objawiająca się – „Gospa” – zawiera sprzeczności, jest więc niepoważne, podobnie postawa i wypowiedzi „widzących”.
  5. Aktualny ordynariusz Mostaru zajmuje stanowisko negatywne.
  6. Wobec rozpowszechnionej szeroko propagandy i popularnych pielgrzymek sprawa jest poważna i delikatna, i wymaga roztropnego postępowania.

Reakcje

Biskup Pavao Zanić w liście do ojca Hugha z 17 sierpnia 1987 r. pisał:

Są jednakże tacy, którzy się pośpieszyli, uprzedzając osąd Kościoła. Ogłosili „cuda i zjawiska nadprzyrodzone”, a z ołtarza głosili prywatne objawienia, co jest zakazane aż do czasu, gdy Kościół uzna te objawienia za autentyczne. Z tego też względu wiele środowisk wstrzymało się z organizowaniem pielgrzymek, czekając na osąd Kościoła. Najpierw Komisja ds. Medjugorie 24 marca 1984 r. wysłała ostrzeżenie. Bez rezultatu. Potem Konferencja Biskupów, w październiku tego samego roku, zakazała organizowania oficjalnych pielgrzymek do Medjugorie („oficjalnie” oznacza organizowanie wspólne i zbieranie osób). Bez skutku. Następnie, w Rzymie, Kongregacja Doktryny Wiary 23 maja 1985 r. wysłała do Konferencji Biskupów Włoskich list z prośbą o podejmowanie wysiłków w celu ograniczenia pielgrzymek organizowanych z Włoch do Medjugorie..., a także wszelkiego rodzaju propagandy. Również bezskutecznie. Wreszcie, J.E. kard. Franjo Kuharić i ja osobiście, w imieniu Konferencji Biskupów Jugosławii, 9 stycznia 1987 r. ogłosiliśmy publicznie deklarację: „Nie jest dozwolone organizowanie pielgrzymek i innych manifestacji motywowanych nadprzyrodzonym charakterem, który mógłby być przypisywany wydarzeniom w Medjugorie”. Jest to deklaracja najwyższej wagi kościelnej i winna być respektowana21.

Niestety, opis sytuacji zaprezentowany w liście bpa Zanića nie zmienił się nawet teraz, kiedy to jego następca bp Perić orzekł, iż „objawienia” w Medjugorie nie są nadprzyrodzone. Wciąż do Medjugorie podążają pielgrzymki z całego świata, w tym także z Polski. Na murach jednego z krakowskich kościołów możemy co kilka dni przeczytać nowe „orędzia” z Medjugorie. Polskie parafie organizują pielgrzymki, to samo czyni Radio Maryja. W propagowanie Medjugorie włączył się nawet ks. prałat Szymborski, duszpasterz grupy indultowej z Warszawy. Także liczni hierarchowie Kościoła ignorują stanowisko ordynariusza i Stolicy Świętej. Przykładem może być m.in. arcybiskup wiedeński, kardynał Christopher Schönborn, który w swej książce Danke Maria opublikował szesnaście świadectw ludzi, którzy wybrali życie kapłańskie lub zakonne dzięki wizycie w Medjugorie. Ma to jego zdaniem dowodzić prawdziwości tych „objawień”22. Propagatorzy Medjugorie skrzętnie odnotowują każdy gest poparcia ze strony hierarchii, ich uwadze nie uszły także pozytywne wypowiedzi polskich hierarchów – kardynała Józefa Glempa czy bpa Zbigniewa Kraszewskiego.

Cała „afera” wokół Medjugorie jest jeszcze jednym sprawdzianem prawdziwej jedności Kościoła katolickiego. Poszczególne episkopaty powinny odpowiedzieć na wezwania Stolicy Świętej i zakazać pielgrzymek do Medjugorie. W interesie Kościoła i zbawienia dusz leży też to, aby Stolica Apostolska odpowiedziała na apel bp. Perića i jak najszybciej definitywnie potępiła Medjugorie. Ω

Medziugorie leży na terenie chorwackiego obszaru etnograficznego (ponad 99% mieszkańców stanowili i stanowią Chorwaci), ale po rozpadzie Jugosławii w 1991 r. znalazło się na terytorium Bośni-Hercegowiny.

Przypisy

  1. Ks. P. Zorza, Drogie dzieci, dziękuję że odpowiedzieliście na moje wezwanie, Kraków 1998, s. 8. Poza wymienioną szóstką młodych ludzi, trochę później „widzenia” miało jeszcze sześcioro innych dzieci. Zob. Ks. R. Pindel, Sprawa Medjugorie, „W drodze”, nr 1 (305), 1999, s. 40.
  2. A. Gwiazda, Medzjugorie, „Myśl Polska”, nr 11, 29 maja 1994, s. 4.
  3. Ks. R. Pindel, op. cit., s. 40.
  4. A. Gwiazda, op. cit., s. 4-5.
  5. Ks. R. Pindel, op. cit., s. 41.
  6. Ks. J. Wójtowicz, Problem: Medjugorie. Fragmenty książki, „W drodze”, nr 6 (298), 1998, s. 28.
  7. A. Gwiazda, op. cit., s. 5.
  8. Ks. J. Wójtowicz, op. cit., s. 31.
  9. Tamże, s. 31.
  10. A. Strus, Czy Medjugorie jest znakiem Boga dla współczesnego świata, „Tygodnik Powszechny”, nr 24, 16 czerwca 1985, cyt. za R. Pindel, op. cit., s. 42.
  11. A. Gwiazda, op. cit., s. 5.
  12. Opinię tę ks. Józef Warszawski SI wyraził w jednym ze swych prywatnych listów.
  13. Módlcie się, a zobaczycie. Rozmowa z ojcem Slavko Barbarićem, „W drodze”, nr 6 (298), 1998, s. 18.
  14. Ks. J. Wójtowicz, op. cit., s. 29.
  15. A. Gwiazda, op. cit., s. 5; ks. K. Stehlin, Ruch charyzmatyczny. Czy to jest katolickie?, Warszawa 1997, s. 32.
  16. O. W. Giertych, Kubeł zimnej wody, „W drodze”, nr 6 (298), 1998, s. 23; zob. także: ks. Józef Warszawski SI, Garabandal – objawienie Boże czy mamienie szatańskie?, Rzym 1970.
  17. A. Strus, op. cit.
  18. Ks. R. Pindel, op. cit., s. 43.
  19. List biskupa Mostaru Radko Petrića, „W drodze”, nr 6 (298), 1998, s. 33.
  20. „Biuletyn KAI”, 7 kwietnia 1998.
  21. Ks. K. Stehlin, op. cit., s. 32–33.
  22. Módlcie się, a zobaczycie. Rozmowa z ojcem Slavko Barbarićem..., s. 19.