01.2009 r.
Drodzy wierni!
Zgodnie z Tradycją, w uroczystość Objawienia Pańskiego świętujemy trzy tajemnice, trzy tajemnice Zbawiciela objawiającego samego siebie światu: Objawienie Chrystusa jako Króla Królów poprzez przyjęcie darów od trzech Mędrców; objawienie Zbawiciela jako Syna Bożego poprzez słowa Ojca słyszane w dzień przyjęcia przez Chrystusa chrztu z rąk świętego Jana Chrzciciela; i na koniec objawienie Bóstwa Pana Jezusa poprzez zdziałanie przez Niego pierwszego cudu, cudu w Kanie.
Pierwszy cud Pana Jezusa dokonany został podczas wesela, Chrystus ustanowił w ten sposób sakrament małżeństwa, a w konsekwencji również instytucję chrześcijańskiej rodziny. Rodzina chrześcijańska ma za swój wzór rodzinę samego Zbawiciela, czyli Świętą Rodzinę. Fakt, że Chrystus Pan żył ze swą rodziną przez trzydzieści lat i że pierwszy zdziałany przez Niego cud dokonany został w celu ustanowienia sakramentu małżeństwa pokazuje wyraźnie, jak bliskie Jego najświętszemu Sercu jest życie rodziny.
W dniu waszego ślubu, drodzy mężowie i żony, staliście się – jak mówi św. Paweł - częścią wielkiej tajemnicy. Poprzez znamię waszego chrztu staliście się członkami Mistycznego Ciała Chrystusa, a zawierając małżeństwo oddajecie sobie wzajemnie władzę nad własnym ciałem w taki sposób że stajecie się, wedle słów samego Zbawiciela, jednym ciałem, jedną rodziną, jednym domem. Nie jesteście już dwoma, ale jednym ciałem. Jesteście więc zjednoczeni aż do śmierci ciała więzami łączącymi was na sposób podobny do więzów jednoczących Chrystusa z Jego Kościołem. Jesteście zjednoczeni w ciele, aby powoływać na świat nowe dusze przeznaczone do życia wiecznego.
Wiecie z całą pewnością, że Zbawiciel zjednoczył się ze swym Kościołem w Wielki Piątek, kiedy ofiarował się na Krzyżu za nasze grzechy. Tak jak Ewa narodziła się z boku Adama, kiedy ten spał, tak Kościół wypłynął z boku Chrystusa Pana, kiedy oddał on ducha na Krzyżu a bok Jego przebity został włócznią. Tak więc miłość wzajemna, jaką macie ku sobie, musi być podobna do tej miłości, którą okazał wam Zbawiciel, składając samego siebie w ofierze krzyżowej. Również chrześcijańska rodzina, będąca owocem sakramentu małżeństwa, musi rozumieć znaczenie ofiary i nieustannie ją praktykować.
Tego dnia, w którym Zbawiciel złożył w ofierze samego siebie, u stóp Krzyża stała Jego Matka, którą w dniu tym uczynił On również naszą Matką. W Ewangelii widzimy, jak wielką rolę odegrała Ona w opisywanym wydarzeniu – w istocie to dzięki Jej ufnej prośbie i Jej wierze Chrystus Pan zdziałał swój pierwszy cud. Tak więc Matka Boża zajmuje w chrześcijańskim małżeństwie miejsce centralne, można nawet powiedzieć, że wszystkie obchodzone przez nas Jej tajemnice mają pewien związek z łaskami, jakie otrzymaliście w dniu zawarcia przez was małżeństwa.
Łaski, jakie otrzymaliście tego dnia były nadzwyczaj obfite, jednak teologowie za przykładem św. Augustyna wyróżniają trzy główne: fides, czyli łaskę wierności; proles, czyli łaskę powoływania na ten świat potomstwa, oraz sacramentum, czyli łaskę właściwą sakramentowi małżeństwa. Owe trzy łaski streszczają w sobie godność i cel sakramentu małżeństwa. Również trzy tajemnice Matki Bożej wyrażają Jej wzniosłą godność: tajemnica Jej Niepokalanego Poczęcia, tajemnica Jej Boskiego Macierzyństwa, oraz tajemnica Jej Wniebowzięcia. To Ona była narzędziem, którym posłużył się Zbawiciel dokonując cudu, przez który ustanowił sakrament małżeństwa, to Ona stała u stóp Krzyża, gdzie Jej macierzyńskiej opiece powierzony został cały Kościół. Istnieje więc głęboki związek pomiędzy tymi tajemnicami Matki Bożej oraz łaską sakramentu małżeństwa. W Uroczystość Świętej Rodziny, będącą również pamiątką ustanowienia tego sakramentu, powinniśmy więc rozważać te trzy tajemnice i głęboki wpływ, jaki powinny mieć one na życie waszych rodzin.
Po pierwsze dogmat wiary mówi nam, że Matka Boża poczęta została bez grzechu pierworodnego. Została zachowana od wszelkiego grzechu od samego początku swego istnienia, dzięki łasce i zasługom Chrystusa Pana. Pan Jezus, Druga Osoba Trójcy Przenajświętszej, nie mógłby mieć żadnej styczności z grzechem. Od chwili swego poczęcia Najświętsza Maryja Panna była czysta i nieskalana, była tabernakulum godnym przyjęcia Wcielonego Słowa. Jej fiat nie byłoby możliwe bez tej łaski – była to w istocie łaska niezbędna dla Wcielenia i zarazem zapewniająca Jej wierność powołaniu na Matkę Boga.
Myślcie więc o Matce Bożej często, kiedy przeżywacie ten pierwszy, drogocenny dar wierności. Wierność jest niezbędnym fundamentem, na którym musi być budowana rodzina. Oddajecie swe ciało jednej tylko osobie. Podobnie jak Niepokalane Poczęcie uczyniło Maryję godną przyjęcia Księcia Pokoju, tak również wzajemna wierność zapewnia pokój i trwałość w rodzinie. Niech Bóg broni, by nieczystość, albo co gorsza niewierność, wkroczyła do sanktuarium waszego domu, wnosząc podejrzenia, brak zaufania oraz kłótnie, które są trudne jeśli wręcz nie niemożliwe do zagaszenia.
Tak więc, drodzy małżonkowie, praktykujcie cnotę czystości, naśladując w ten sposób Matkę Najświętszą. Kultywujcie w waszym małżeństwie prawdziwe pragnienie czystości, nie używając prawa jakie macie nad sobą nawzajem dla zaspakajania swych kaprysów, ale czyńcie z siebie dar dla drugiej strony. Bóg wie, że ludzka natura jest głęboko zraniona przez grzech pierworodny, a ponieważ przekazywany jest on poprzez zrodzenie, akt ten bardziej niż inne wykorzystywany jest przez diabła do wyrządzania szkód rodzajowi ludzkiemu.
To wierność sakramentowi małżeństwa stanowi fundament wszelkiej cywilizacji i na wiele sposobów wierność ta jest kamieniem probierczym, przez który osądzać możemy społeczeństwo, czy jest ono cywilizowane, czy też pogańskie. Przestrzeganie praw, szacunek dla władzy, uczciwość w stosunkach z innymi są owocami tej właśnie cnoty wierności swojemu słowu. Małżeństwo jest zasadniczo kontraktem, umową pomiędzy dwoma osobami, która ma za swój cel kontynuację rodzaju ludzkiego. Dlatego właśnie jest to najważniejszy i najbardziej fundamentalny kontrakt spajający społeczeństwo, bez wierności temu kontraktowi załamie się ono po prostu pod ciężarem grzechu pierworodnego. Kryzys ekonomiczny dotykający dziś świat ma za swój początek i przyczynę niewierność małżeńską, pogardę dla cnoty czystości oraz zniszczenie świętości rodziny. Jeśli ktoś nie potrafi być wierny kontraktowi, który jest konieczny dla przetrwania rodzaju ludzkiego, jak można oczekiwać od niego wierności w umowach o znacznie mniejszym znaczeniu? Niewierność w domu prowadzi do niewierności na rynku, niewierności względem swego kraju i zdrady wszystkiego, co ludzkość określa jako cywilizację.
Jednak łaska sakramentu małżeństwa będzie zawsze do waszej dyspozycji, drodzy małżonkowie. Bądźcie wierni tej łasce oraz prawu Bożemu dotyczącemu małżeństwa. Przyszłość rodzaju ludzkiego zależy od was. Jeśli pragniecie uczynić coś w tej mrocznej dla ludzkości godzinie, zacznijcie od tego, by dochowywać sobie nawzajem wierności. Sam przykład tej wierności będzie światłem ukazującym światu, że prawdziwa miłość jest możliwa, że uczciwość jest możliwa, że prawda jest możliwa. Tak jak Matka Boża poprzez swe Niepokalane Poczęcie uczyniła możliwym Wcielenie, tak wasza wierność umożliwi powrót do chrześcijańskiego społeczeństwa.
Prowadzi nas to do rozważania drugiej tajemnicy Maryi – Jej Boskiego Macierzyństwa. Teologowie uczą nas, że przyczyną godności Maryi jest właśnie Jej Boże Macierzyństwo. Jest ono niejako powodem, dla którego otrzymała Ona wszystkie inne dary natury i łaski, ponieważ przeznaczona była na to, by stać się Matka samego Boga. To Ona dała Zbawicielowi Jego człowieczeństwo, to Ona poczęła Go za sprawą Ducha Świętego, to Ona przeznaczona została, by dać życie Stwórcy Wszechrzeczy.
A więc i wy, drodzy małżonkowie, wezwani jesteście do uczestnictwa, choć w sposób znacznie skromniejszy, w chwale Matki Bożej. Poprzez dar płynący z sakramentu małżeństwa współpracujecie w wielkim dziele stworzenia. Jeśli Bóg tego zechce, staniecie się narzędziami powołującymi na ten świat dzieci, będące obrazami Trójcy Przenajświętszej. Bóg powierzy wam nieśmiertelne dusze przeznaczone do tego, by stać się świątyniami Ducha Świętego. Tak więc, drodzy przyjaciele, błagam was w imię Wszechmocnego Boga, byście przyjęli każde dziecko, jakie Pan wam ześle. Każde nowonarodzone dziecko jest darem od dobrego Boga, życiem pełnym obietnicy, życiem przedłużającym waszą wzajemną miłość na przyszłość, na całą wieczność.
Spójrzmy, jaką cnotę praktykowała Najświętsza Maryja Panna, przyjmując nowonarodzone Dziecię Jezus: była to cnota ubóstwa. Zbawiciel narodził się w stajence w Betlejem, w stajence, która mówi do was: kochajcie ubóstwo. Wszystkie idiotyczne publikacje promujące sterylizację czy planowanie rodziny są wynikiem umiłowania pieniądza oraz egoizmu, tak jakby dzieci były czymś w rodzaju transakcji finansowej, a ich szczęście zależało jedynie od tego, ile macie pieniędzy. Nic bardziej błędnego. Dziecko jest darem Boga, darem, który jest świadomy swej wartości bardziej, niż wam się wydaje. Dziecko potrafi dostrzec bardzo szybko, że jego rodzice przywiązują większe znaczenie do jego materialnego sukcesu, niż do postępu w cnocie. To pokolenie rodziców, uważających pieniądze za ważniejsze od czegokolwiek innego pogardzane będzie przez swe własne dzieci i będzie to sprawiedliwą karą Bożą. Rodzice, którzy uważają, że mogą sami regulować ilość darów otrzymywanych od Boga, skończą w domach starców, nieszczęśliwi i rozczarowani. Ich dzieci, przyzwyczajane do przenoszenia wartości materialnych nad miłość, same doprowadzą do ich eutanazji, aby tylko zaoszczędzić nieco pieniędzy.
Tak więc, drodzy przyjaciele, niech miłość jaką macie do swych dzieci odrywa was od rzeczy materialnych. Szczęścia nie można kupić, można je osiągnąć jedynie przestrzegając prawo Boże, poprzez miłość, która jest szlachetna i hojna, poprzez prawdziwą realizację powołania, do którego jesteście wezwani. Pamiętajcie zawsze wezwanie skierowane do was podczas Mszy: Sursum corda: W górę serca! Wnoście serca do tych rzeczy niebieskich, które jako jedyne mogą uczynić was szczęśliwymi.
Doprowadza nas to do ostatniej z tajemnic Matki Bożej: do Jej chwalebnego Wniebowzięcia. Wiara uczy nas, że pod koniec swego ziemskiego życia, Najświętsza Maryja Panna została wzięta do nieba, z duszą i ciałem. Ponieważ współpracowała ze swym Boskim Synem w Jego Męce, właściwe było, by otrzymała wysłużoną nagrodę. Tak więc Jej fiat przeobraziło się w Magnificat.
Ta tajemnica Matki Bożej wiąże się z łaską właściwą dla sakramentu małżeństwa. Sakramenty udzielają nam życia nadprzyrodzonego, będącego początkiem życia wiecznego. Sakramenty, które otrzymujemy dla naszego uświęcenia kierują nasze ciała i dusze ku ich wiecznemu przeznaczeniu. Każdy z sakramentów daje nam łaskę konieczną do życia zgodnego z prawem Bożym, zwłaszcza w tym co dotyczy celu konkretnego sakramentu. Sakrament małżeństwa daje małżonkom łaskę życia odpowiadającego ich powołaniu, jako męża i żony. Mąż otrzymuje łaskę konieczną do narzucania prawa Bożego rodzinie, siłę do kierowania nią oraz zapewniania żonie oraz dzieciom bezpieczeństwa. Podobnie żona otrzymuje specjalną łaskę, odpowiednią dla prawdziwego serca rodziny, promieniującego życiem i miłością na swego męża i dzieci. Tak więc, drodzy małżonkowie, niech każdy odpowiada we właściwy sposób na tę łaskę, która udzielana jest wam w sakramencie małżeństwa.
Mąż musi traktować swą rolę poważnie i nie bać się wykonywać swej władzy, nie może przerzucać tego obowiązku na innych. Poniesie on pełną odpowiedzialność za swą rodzinę, zwłaszcza w tym co dotyczy wychowania dzieci. Każde dziecko otrzymuje nazwisko swego ojca i to nie bez powodu. Wszystkie dzieci uczą się odmawiać Ojcze nasz, a swe wyobrażenie o Ojcu niebie kształtują w oparciu o doświadczenia ze swym doczesnym ojcem. Wiele tragedii życiowych jest właśnie skutkiem zaniedbań ze strony ojców.
Tak więc drodzy ojcowie, bądźcie mężczyznami! Wasze żony pragną być poślubione mężczyźnie, a nie innej kobiecie. Nie obawiajcie się egzekwowania swej władzy. Nie mylcie delegowania z abdykowaniem, istnieje między nimi wielka różnica. Mąż musi zasięgać rady swej żony, aby mieć z jej strony wsparcie, do którego ma prawo, nie oznacza to jednak, że może zaniedbywać swoje obowiązki. Tak więc drodzy mężowie, proście w ten dzień, w uroczystość Świętej Rodziny o siłę konieczną do wypełniania waszych obowiązków, o odwagę pozwalającą na przezwyciężenie wszelkich trudności, zwłaszcza w tym co dotyczy waszej roli jako mężów. Ofiarujcie samych siebie waszym rodzinom, gdyż ich szczęście uzależnione jest właśnie od waszych ofiar i pracowitości.
Powołanie żony różni się bardzo od powołania męża i w pewnych aspektach jest ono nawet wznioślejsze. Tak jak pierwsza kobieta otrzymała swe życie z mężczyzny, tak też żona powołana jest do dawania życia innym. Jest ona centrum ogniska domowego, sercem pompującym krew i budującym samą tkankę organizmu rodziny. Poprzez nieustanną opiekę, głęboką wrażliwość oraz wyrzeczenia daje ona rodzinie życie, to w niej każdy jej członek odnaleźć może odwagę i siłę do pracy nad sobą. Kiedy mąż wraca zmęczony z pracy, widzi z daleka dom i mówi sam do siebie: ona tam jest, ona, centrum mojego życia, kość z moich kości. Sama jej obecność wystarcza, by natchnąć go odwagą do wkroczenia w kolejny dzień trudu i pracy.
Jednak owa wzniosła godność żony jest przede wszystkim owocem jej posłuszeństwa. Drogie żony, musicie być posłuszne waszym mężom, to oni są głowami waszych rodzin. Nie niszczcie całego dobra, jakie wyświadczacie waszym rodzinom idąc za poduszczeniem diabła, tak jak uczyniła to Ewa. Jak bardzo przygnębiający jest widok żony, która nie zrozumiała jeszcze wartości uległości i konieczności posłuszeństwa ze względu na wspólne dobro. Niemal wszystkie współczesne zaburzenia mają swój początek w rodzinie, która nie znała przykładu posłuszeństwa – podobnie jak wszyscy wielcy ludzie z naszej historii nie byliby wielkimi bez udziału wielkich kobiet. Najświętsza Maryja Panna jest Królową Nieba właśnie dlatego, że była posłuszna woli Boga, a Zbawiciel jest Tym, kim jest dzięki Jej fiat.
Tak więc, drodzy wierni, módlmy się dziś w sposób szczególny do Matki Bożej, w ten dzień w który Jej Syn ukazuje nam swe Bóstwo i moc ustanawiając sakrament małżeństwa. Módlmy się, by wasze rodziny, za przykładem Jezusa, Maryi i Józefa, mogły być również Świętymi Rodzinami, aby radość, którą cieszymy się w naszych rodzinach trwać mogła przez całą wieczność. Amen.
Ks. Jan Jenkins