04.2007 r.
Drodzy wierni!
Nasz Zbawiciel był martwy i pogrzebany. Teraz powstał z martwych. To więcej niż cud. Pan Jezus wypełnił to, co obiecał. Dla nas cierpiał śmierć na Krzyżu, umarł za nas. Swoją śmiercią zniweczył naszą śmierć. Przez swe zmartwychwstanie przywrócił nam życie.
Dzisiaj Pan Jezus pokazuje nam, co dla nas zyskał. Największy akt miłości, Jego śmierć na Krzyżu, dziś przynosi swój owoc: darowanie życia światu. On jest pierwszym, który bierze to nowe życie. Jego Zmartwychwstanie jest tajemnicą, w której wy też macie udział poprzez przejście waszej duszy od śmierci grzechu do życia łaski.
Największe wydarzenie w historii świata, jedyny raz, kiedy człowiek własną mocą wraca ze śmierci do życia. Zmartwychwstanie dowodzi bez wątpienia, że On jest samym Bogiem.
Ale Zmartwychwstanie Pana Jezusa nie jest tylko wydarzeniem historycznym. Wcześniej dowiódł On swej boskości wieloma innymi cudami. Zmartwychwstanie jest największym z cudów, ponieważ nie dotyczy tylko Jego, ale także tych wszystkich, którzy są przez łaskę z Nim zjednoczeni. To nie przemijający cud, ale taki, który trwa po dziś dzień i wypełni się ostatniego dnia, przez powstanie żywych i umarłych na sąd ostateczny.
Przez chrzest zostaliśmy pogrzebani z Jezusem w Jego grobie. Przez śmierć na Krzyżu Pan Jezus zniszczył grzechy tych, którzy wierzą w Niego, którzy są z Nim złączeni przez łaskę. Przez zmartwychwstanie zaś Pan Jezus przeszedł do nowego życia. Słowo Pascha nie oznacza bowiem ‘powrót’, lecz ‘przejście’. Pan Jezus nie wstaje z martwych, aby wrócić do ludzkiego życia. Nie. Jego ludzkie życie zostało przemienione. Przeprowadził naturę ludzką od śmiertelności do nieśmiertelności. Już dłużej nie cierpi, zasiadając po prawicy Ojca, wstawiając się za nami jako pośrednik między Bogiem a człowiekiem.
Ta przemiana człowieczeństwa Jezusa Chrystusa czyni Jego boskość osiągalną dla nas. To właśnie Boskie życie daje nam Pan Jezus przez łaskę uświęcającą. Przez wasz chrzest zostaliście z nim pogrzebani, a przez Jego zmartwychwstanie zrodzeni do nowego życia. Życie Jezusa Chrystusa przebywa w Was przez łaskę uświęcającą. Byliście kiedyś dziećmi zatracenia, teraz jesteście dziećmi Bożymi. Byliście umarli dla łaski, teraz żyjecie dla sprawiedliwości. Byliście martwi duchowo, teraz żyjecie duchowym życiem.
Zatem, drodzy wierni, zawsze pamiętajcie, jaka jest cena łaski, którą otrzymaliście. Pan Jezus zaprasza was podczas Mszy św., abyście przyjęli Jego łaskę. Odnawia swoją ofiarę na ołtarzu w obfitości, jako że przez sakrament Eucharystii posiadacie samego sprawcę łaski, Jego człowieczeństwo, Jego ciało, Jego krew, Jego duszę i Jego bóstwo, całego Chrystusa. Pan Jezus pragnie dać wam to życie, które oddał za was.
Z jakąż łatwością możemy otrzymać wieczne życie. Pan Jezus zapłacił za to życie własną krwią, a my, my otrzymujemy to życie tak łatwo. Poprzez sakramenty możemy niezasłużenie otrzymać życie Boże od Pana Jezusa. Ale tę łaskę otrzymujemy stosownie do naszej dyspozycji.
Zobaczcie zatem, co naprawdę jest ważne. Nie marnujcie swojego czasu na rzeczy przemijające, które nie mają żadnej trwałości. To życie, które Pan Jezus wam daje, musi wzrastać, musi rosnąć lub umrze. Jak każda istota żyjąca, musi rosnąć lub zginąć. Gdzie nie ma pragnienia życia, śmierć nadchodzi prędko. Tak więc łaska, która jest w was, musi być zawsze ożywiana gorliwością, aby wszystko robić z większym zaangażowaniem, większą czystością intencji, większą miłością do Pana Jezusa.
Wystarczyło jedno słowo, aby Bóg stworzył światłość i całą wspaniałość tego świata. Stworzył gwiazdy, rośliny i zwierzęta z taką samą łatwością. Daje życie aniołom zaledwie poruszeniem Swojej woli. Działa najwspanialsze cuda przez prosty akt swej woli, jakby bawiąc się. Potrzeba było dwóch słów, aby wskrzesić Łazarza i nie trzeba by więcej, aby wskrzesić cały świat.
Ale żeby dać wam swoją łaskę, Bóg Wszechmogący podjął się zadania, które kosztowało Go kilkadziesiąt lat pracy, cierpienia, a wreszcie śmierć. A ty, ty pozwalasz sobie kroczyć drogą grzechu, pozostajesz na niej czasami miesiącami, latami. Czy to zbyt wiele podjąć mały wysiłek, aby się nawrócić? Postanawiasz oczyścić się z grzechów przez spowiedź, i dobrze, ale potem odchodzisz, jak by nic się nie stało. Natychmiast zapominasz o swoich postanowieniach. Nieszczęsny! Czyż nałóg grzechu tak cię oślepił? Jako prawdziwy sługa Boży, rozważaj cenę swojego odkupienia, przystąp do sakramentu pokuty z gorliwością i czuwaj nad swoimi postanowieniami, aby się poprawić i zachować aż do śmierci tę łaskę, którą otrzymałeś. Upominaj sam siebie przez cały czas tymi słowami Świętego Piotra: „Czy nie wiecie, że członki wasze są świątynią Ducha Świętego, który w was jest, którego macie od Boga i nie jesteście swoi? Jesteście bowiem kupieni za cenę wielką, chwalcież i noście Boga w ciele waszym”.
ks. Jan Jenkins FSSPX