02.2006 r.
Drodzy wierni!
Nie wiecie, że ci, którzy w zawody biegają, wprawdzie wszyscy biegną, ale jeden nagrodę bierze?
Jest tylko jeden wyścig i tylko jedna nagroda. Wszyscy bierzemy udział w wyścigu, drodzy wierni. Wszyscy jesteśmy tu, na ziemi, przez krótki czas. Musimy przebiec długość naszego życia, aż dotrzemy do jego kresu. Wszyscy kiedyś umrzemy. Dni naszego życia są krótkie; są niczym w porównaniu z wiecznością.
Życie wieczne – oto nagroda. Pan Jezus przyszedł na świat. Stał się Ciałem i zamieszkał między nami. Ukazał nam Swoje życie. Przyszedł, aby je nam dać. Umarł na krzyżu, abyśmy mieli Jego życie. Jego własne życie. Umarł, by zniszczyć śmierć, powstał z martwych, aby przywrócić nam nasze życie. Życie, które jest tak bogate, tak wspaniałe, że nie ma słów, aby je opisać. Oto nagroda, którą stawia przed nami. Stawia ją przed każdym z nas. Ale – musimy chcieć ją zdobyć. Musimy jej pragnąć. Musimy mieć wolę, by ją osiągnąć. Musimy po nią biec. Musimy biec, aby zdobyć tę nagrodę.
I rzeczywiście, każdy biegnie w tych zawodach. Każdy człowiek pragnie szczęścia. Nawet biedni poganie pragną szczęścia, ale szukają go wśród rzeczy, które nie mogą uczynić ich szczęśliwymi – w bogactwach, dobrach materialnych, władzy, przyjemnościach. Ale one nie mogą ich zadowolić, przeciwnie, czynią ich jeszcze bardziej nieszczęśliwymi, gdyż nawet po tak wielkim wysiłku, by je zdobyć, nie osiągają nic oprócz zmęczenia i niezadowolenia.
Tylko jeden zdobywa nagrodę, jak mówi dziś święty Paweł. To ten, kto biegnie po życie wieczne, ten, kto przychodzi do Pana Jezusa. Ten, kto chwyta się życia, które Pan Jezus chce mu dać. Kto wytrwa aż do końca, ten otrzyma nagrodę. Kto wytrwa do końca, będzie ocalony.
Spójrzcie na ludzi światowych, drodzy wierni. Ileż zrobią, aby stać się bogatymi i sławnymi! Jakże się starają, aby im się powiodło w interesach. Zdzierają się do cna. Poświęcają wszystko, by stać się bogatszymi i potężniejszymi. Jakże bezwzględni są wobec samych siebie, aby osiągnąć to, czego pragną. Jak gromadzą pieniądze, jak pracują do wieczora, jak poświęcają siebie, swoje rodziny, byle osiągnąć sukces! I po co? Dla odrobiny pieniędzy, sławy, która może przetrwa kilka lat: potem pieniądze się skończą, a oni zostaną całkowicie zapomniani. Wszystko, dla czego pracowali, zniknie w grobie. Tego, co mają, nawet jeśli to zdobyli, nie mogą zabrać ze sobą do grobu. Dla tych ludzi śmierć jest końcem wszystkiego.
Gdybyż katolicy mieli taki zmysł poświęcenia, odwagi, siły i ambicji! Oni, ludzie światowi, starają się ze wszystkich sił o zniszczalne dobra ziemskie, a my, drodzy wierni, mamy do zdobycia życie wieczne. Co powinniśmy zrobić, aby je osiągnąć? Jaka ofiara jest zbyt wielka? Jakiej trudności nie moglibyśmy pokonać? Jakąż mamy szansę, aby poświęcić te puste i pozbawione znaczenia przyjemności światowe dla wieczności i doskonałego szczęścia. Cóż za wymiana, oddać to, co nie może nam dać spełnienia za to, co może dać całkowite spełnienie – więcej niż całkowite, większe niż jakiekolwiek słowa mogą wyrazić. Biegnijcie, drodzy wierni, biegnijcie po to, co Pan Jezus chce nam dać. Biegnijcie, aby to zdobyć. Nie oglądajcie się wstecz. Nie oglądajcie się na to, co nie jest warte waszych starań.
Drodzy wierni, nie biegniemy w udawanych zawodach. Nie biegniemy tylko po to, żeby biec, jak nierozumni ludzie światowi. Mamy do zdobycia nagrodę. Coś tak cennego, że nie możemy pozwolić, by cokolwiek powstrzymało nas od jej zdobycia. Bierzemy udział w walce o zdobycie życia wiecznego. Bijmy się o to ze wszystkich sił. Nie pozwólmy, aby rzeczy światowe odwiodły nas od celu. Nie walczmy z wiatrakami, ale stoczmy prawdziwą walkę. Musimy stać się święci – wszystko inne jest bez znaczenia.
Drodzy wierni, społeczne panowanie Pana Naszego Jezusa Chrystusa zaczyna się od uświęcenia waszego i waszej rodziny. Jest miłością Boga i bliźniego. Jest poświęceniem. Jest ofiarą Mszy św.
Jeśli jesteś właścicielem sklepiku, nie możesz sprzedawać czasopism pornograficznych. Takie są chrześcijańskie zasady. Takie jest prawo Chrystusa w społeczności. Jeśli jesteś pracodawcą, musisz dać swoim pracownikom sprawiedliwa zapłatę. Jeśli jesteś policjantem, musisz bronić słabych. Jeśli jesteś ojcem rodziny, musisz kochać swoją żonę, musisz dać dzieciom, czego potrzebują, musisz prowadzić je do życia wiecznego. To są chrześcijańskie zasady.
Jest się albo za Jezusem Chrystusem, albo przeciw Niemu. Nie można dwom panom służyć. Próba nawrócenia świata przez zaangażowanie w sprawy światowe może doprowadzić jedynie do potępienia, ale nie do naprawy społeczności.
Musimy walczyć. Bezwzględnie musimy walczyć. I to nie z wiatrakami. Nie z głową pełną głupich i niejasnych przekonań. Nie używając światowych środków. Musimy walczyć, aby stać się świętymi.
Kim byli ci, którzy przemienili Cesarstwo Rzymskie? Kim byli ci, którzy nawrócili pogański Rzym? Z całą pewnością nie była to żadna partia polityczna. I na pewno nie byli to ludzie światowi. To męczennicy byli tymi, którzy nawrócili Cesarstwo Rzymskie. Ludzie, którzy przelali swoją krew dla Jezusa Chrystusa. Święci. Ludzie wypełnieni Panem naszym Jezusem Chrystusem. Ludzie przekonani do Jego nauki. Uświęceni Jego Łaską. Mający dość miłości, aby ofiarować swoje cierpienia za nawrócenie swoich oprawców. Którzy zrozumieli ofiarę Mszy świętej, samoofiarowania się Jezusa Chrystusa i wiedzieli, że to oznacza, iż musimy się ofiarować dla naszego uświęcenia, dla uświęcenia innych, dla uświęcenia całego świata.
Módlcie się, drodzy wierni, módlcie się. Tylko przez modlitwę można dobrze zrozumieć Pana Jezusa. I tylko przez modlitwę można mieć pewność i odwagę, żeby być katolikiem we współczesnym świecie.
I módlcie się do Niepokalanej. Ona jest nadzieją tego nędznego, współczesnego świata. Objawiła się w Fatimie na początku wieku, aby dać nam odwagę do życia w tych czasach, w których przyszło nam żyć. Ona jest potężniejsza niż „obóz w szyku”, Ona zwycięży. I prosi nas, byśmy Jej dopomogli. Nie światowymi środkami, ale modlitwą i ofiarą. Właśnie o to prosi w Fatimie: o modlitwę i ofiarowanie się.
Odwagi, drodzy wierni, odwagi. Biegnijcie w wyścigu. Zdobądźcie nagrodę. Niepokalana chce dać nam wszystko. Ona jest troskliwa jak dobra matka. Chce, abyście wygrali. Chce, byście zdobyli koronę wiecznego życia. Chce, abyście byli z Nią przez całą wieczność. I niech tak się stanie.
ks. Jan Jenkins FSSPX