09.2005 r.
Drodzy wierni!
Pan Jezus odsłonił przed swoimi uczniami powód, dla którego musiał poświęcić swe życie w Jeruzalem. Święty Piotr jest zdumiony i mówi do Pana „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki”. Nasz Pan przyrównuje swoich oddanych wiernych do demonów Piotr przez to, że nadal myślał w kategoriach ludzkich, odwrócił się tym samym od Pana i stał się przeciwnikiem Zbawienia.
Wszystkie łaski, jakie otrzymujemy od Boga, moi drodzy wierni, są okupione męką Jezusa Chrystusa. To był jedyny sposób, w jaki Bóg mógł zbawić nasze dusze. Zgodnie z wolą Boga zbawienie ludzkości zależne było od poświęcenia Jego jedynego Syna Jezusa Chrystusa. Tak jak grzech Adama skazał ludzkość na potępienie, tak śmierć Jezusa Chrystusa otwiera przed nami drogę do zbawienia. To dla nas Jezus Chrystus poddał się męczeńskiej i okrutnej śmierci na krzyżu.
Współczesny świat odrzuca mękę Jezusa Chrystusa. Dziś źródłem wszelkiego zła jest odrzucenie i odsunięcie wartości, jaką niosła ze sobą męka Najwyższego, i życia wiecznego, jakie poprzez Jego cierpienie możemy uzyskać.
Nowoczesny świat stał się przeciwnikiem umęczonego Pana Jezusa. Naszym największym panem stało się nasze samozadowolenie. Społeczeństwo istnieje dla samego siebie i odrzuca wartość, jaką niesie odkupienie. Ten świat zaszedł za daleko w nienawiści do życia, przez co każde nowe życie obarczone jest piętnem cierpienia. Przybrało ono postać rzekomej wartości, przez co życie nasze stało się pełne cierpienia.
W swym obezwładniającym lęku przed cierpieniem, św. Piotr posunął się nawet do wyparcia się Pana Jezusa. Ale pamiętamy z Pisma św., że w Wielki Piątek, do którego doprowadziły od nasze grzechy i błędy, jako jedna z nielicznych, wierna do końca pozostała pod krzyżem Jego Matka, która jest także naszą Matką. To Ona wiedziała bardziej niż ktokolwiek z bliskich Pana Jezusa o potrzebie odkupienia naszych win poprzez krzyż. Dokonało się ono przez Jego rzeczywiste przybicie do Krzyża.
I wy, moi wierni, dźwigacie swój własny krzyż. Gwoźdźmi, które was przytrzymują, są wasze żądze. Waszym prześladowcą staje się nikt inny, jak wasz pracodawca. Tysiące przykrych słów, jakimi inni was prześladują, znajdując jednocześnie przyjemność w sprawianiu wam bólu i cierpienia – to stanowi wasz krzyż, który może zaprowadzić was do zbawienia. Nie bądźcie wrogami własnego krzyża!
Matka Jezusowa jest waszą Matką, a ukrzyżowany Chrystus niech wam dodaje odwagi i otuchy. Podnieście swój krzyż, bo wiecie, że wieczne życie czeka na was, jeśli tylko pozostajecie wierni Panu. Amen.
ks. Jan Jenkins FSSPX