04.2005 r.
Drodzy wierni!
Jezus Chrystus zmartwychwstał. Dokonał swego największego cudu. Największego cudu w historii. To fakt historyczny. Fakt, któremu nie można zaprzeczyć. Fakt, który bez cienia wątpliwości dowodzi boskości Pana Jezusa.
Ale zbyt często postrzegamy tylko ten aspekt Zmartwychwstania Naszego Pana. Jak gdyby Pan Jezus powstał z martwych tylko po to, by udowodnić, że mógł dokonać tego co zapowiedział. Tylko potwierdzić naszą wiarę w Jego boskość.
Tyle, że Pan Jezus już wcześniej dowiódł swej boskości niezliczonymi cudami. Działając rzeczy, które tylko Bóg może uczynić, lecząc nieuleczalne choroby, pomnażając chleb, chodząc po wodzie i nawracając grzeszników na nową drogę. Tylko Bóg może zdziałać takie cuda. I Jezus Chrystus czynił je ze swej natury. Tak wiele, że nie możemy wątpić w Jego boskość. To byłoby grzechem, takim jak wątpienie św. Tomasza Apostoła w Zmartwychwstanie.
Nie, zmartwychwstanie Pana Jezusa to więcej niż dowód. Więcej niż wydarzenie historyczne. Jest cudem ponad wszelkie inne cuda ponieważ dokonuje się po dziś dzień. Do dziś możemy zobaczyć nie tylko skutki Zmartwychwstania, ale jego ciągłe działanie w duszach. W duszach wokół was, w ludziach siedzących tuż obok was.
Pan Jezus jest Zmartwychwstaniem i Życiem. Przez Swe Zmartwychwstanie daje życie światu. Umarł, aby zniszczyć śmierć, zmartwychwstając odnowił nasze życie. Męka Naszego Pana była wystarczająca dla zadośćuczynienia Boskiej sprawiedliwości, zadośćuczynienia za wszystkie nasze grzechy. Usunął wszystkie przeszkody pomiędzy nami a Bogiem, został pośrednikiem stawszy się ofi arą przebłagalną. Jego męka przyniosła nam zbawienie, usuwając zło.
Podobnie jak ogień najpierw rozgrzewa powietrze, które jest najbliżej, a przez to powietrze nagrzewa się pomieszczenie i wszystko co w nim jest, podobnie
Zmartwychwstanie Pana Jezusa w Jego Kościele. Kościół jest Jego Ciałem, Jego mistycznym Ciałem. Słowo Boże najpierw obdarza nieśmiertelnym życiem to ciało, które pierwsze jest z Nim zjednoczone – Jego przyrodzone i ludzkie ciało. Powstaje z grobu. Ukazuje apostołom nieśmiertelne życie, które zdobył dla nich. A przez to ciało, które z przyrodzenia jest z Nim związane, dokonuje zmartwychwstania wszystkich innych członków Jego Kościoła. Odnowi, przekształci niskość naszego ciała aby się stało podobne jego Ciału uwielbionemu. Ogień Jego miłości rozszerza się przez wszystkie członki jego Kościoła rozgrzewając wszystkie, które są z Nim zjednoczone i dając życie wszystkim, którzy do Niego przychodzą.
Dlatego Najświętsza Maryja Panna, będąc najbliższa panu Jezusowi, jest tak wypełniona tym życiem, że nie może pozostać w grobie. Zmartwychwstanie ma w Niej także działanie, ponieważ nie stawia Ona żadnej przeszkody łasce Bożej. Była tak wypełniona tym życiem, że została wzięta do nieba z duszą i ciałem. Była wzięta do nieba z duszą i ciałem, ponieważ zrodziła Tego, który jest zmartwychwstaniem i życiem.
Zmartwychwstanie Pana Jezusa to nie tylko coś z przeszłości, i nie tylko ukazanie nam czegoś z przeszłości wskrzeszenie umarłych, ale coś co dzieje się tu i teraz w Jego Kościele. Zmartwychwstanie Pana Jezusa jest źródłem łaski uświęcającej i przyczyny naszego usprawiedliwienia.
To jest cud, który trwa w Kościele; usprawiedliwienie grzeszników. Ci, którzy po ludzku sądząc zmierzają do nikąd, tylko do śmierci, otrzymują nowe życie. Ludzie, którzy całkowicie odmieniają swoje życie. Ci którzy byli martwi, wracają do życia. Ci którzy byli zgubieni, odnajdują się. Biedne dusze, które zatraciły zdolność rozróżniania dobra od zła, stają się przykładami heroicznych cnót.
W ten sposób, drodzy wierni, świat ma być nawrócony. Zmartwychwstanie Pana Jezusa, tajemnica Wielkiej Nocy dokładnie ukazuje nam co mamy robić aby zbawić siebie, swoje rodziny, nasze kraje.
Drodzy wierni, katolicka wiara to nie system ciągłego sprzeciwiania się wszystkiemu. Wiara Katolicka nie jest tym, co nazywamy reakcjonizmem. Nie jest ruchem konserwatywnym. Jest doktryną, która przemienia życie. Jest życiem, które rodzi się w duszach, życiem, które daje życie innym, poprzez umieranie sobie.
Bycie przeciw, drodzy wierni, nie przynosi żadnej korzyści. „Jestem przeciw temu, przeciw tamtemu, nie chcę tego, nie chcę tamtego”. Tak myślą liberałowie. Oni są przeciw ubóstwu, przeciw niewolnictwu, czy czemukolwiek. Moglibyśmy ich zapytać: a za czym jesteście? Co macie do zaoferowania światu? Co chcecie dać?
My, drodzy wierni, my chcemy widzieć Boga. I to jest przyczyną naszej walki. Walczymy przeciw wszystkiemu co może przeszkodzić temu poszukiwaniu Boga. Podążamy za wszystkim co może temu pomóc. Idziemy nawet na śmierć, na śmierć krzyżową, byleśmy mogli mieć to życie. Pragniemy społecznego królowania Pana Naszego Jezusa Chrystusa w naszych duszach, w naszych rodzinach, w naszych krajach.
To bardzo ważne, drodzy wierni. Bardzo ważne. Bez wyraźnej wiedzy o tym, co robimy i dokąd zmierzamy, nie ma możliwości osiągniecia tego, czego pragniemy. Musicie wiedzieć dlaczego tu jesteście. Musicie wiedzieć dlaczego ponosicie te wszystkie ofiary, dlaczego związaliście się z Tradycją. Trzeba ponieść wiele ofiar, ponieważ życie, którego pragniemy jest tak wspaniałe. Bractwo Św. Piusa X nie jest tylko grupą księży, którzy są przeciwko Nowej Mszy, przeciwko modernistycznemu Kościołowi. Nie jest tak zwaną „grupą konserwatywną”.
Bractwo Św. Piusa X jest za kapłaństwem Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Za zbawieniem dusz. A ponieważ nowy ryt sakramentów jest przeciwny temu celowi, Bractwo jest przeciw niemu. Nie dlatego, żebyśmy nie lubili języków narodowych. Nie dlatego, że lubimy zapach kadzidła i śpiew gregoriański ale dlatego, że nowemu rytowi sakramentów brak Bożej łaski. Ponieważ Nowa Msza w swojej naturze jest niekatolicka. Ponieważ Nowa Msza nie przekazuje Bożego życia. Tylko Msza św. Wszechczasów przekazuje życie Boże, życie łaski.
Dlatego Bractwo Św. Piusa X nie jest uzależnione od kryzysu w Kościele. Dla Bractwa kryzys Kościoła jest całkowicie przypadkowy. Kiedy kryzys minie, Bractwo Św. Piusa X wciąż będzie istnieć, jeśli będzie wierne swojemu celowi. Wciąż będzie miało swoje zadania. Wciąż będzie kształcić księży, ucząc ich odprawiać Mszę Wszechczasów, przekazując Łaskę Boga, który się nie zmienia. Może w lepszych okolicznościach, z użyciem większych środków materialnych, kto wie. Ale istota, cel Bractwa nie jest podyktowany przez obecny kryzys ani przez współczesny świat. Życie Boże jest powyżej tych wszystkich rzeczy. Chcemy widzieć Boga, pomimo niewierności tak wielu, którzy zwą się katolikami.
Zatem, drodzy wierni, nie wystarczy tylko sprzeciwiać się współczesnemu światu. Trzeba być za Naszym Panem Jezusem Chrystusem. Trzeba pragnąć życia Bożego. Trzeba pragnąć go z całego serca, duszy, umysłu i siły.
Przylgnijcie do tego życia, które Pan Jezus wam daje, drodzy wierni. Zostaliście wskrzeszeni z Nim przez łaskę Bożą – żyjcie więc Jego życiem. Dajcie coś temu światu. Świat potrzebuje waszego przykładu. Potrzebuje zobaczyć to nowe życie, które Nasz Pan Jezus Chrystus objawił w was, przez wasze dobre uczynki i cnoty heroiczne. Nigdy nie jest za późno, aby życ tym życiem.
Bądźcie świadkami zmartwychwstania, jak apostołowie. Jedynym kryterium aby być apostołem jest, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, być świadkiem zmartwychwstania. Dwunastu apostołów było świadkami materialnego zmartwychwstania Pana Jezusa, wy jesteście świadkami duchowego zmartwychwstania Pana Jezusa w Jego mistycznym Ciele. Przez wasz dobry przykład Pan Jezus jest w was obecny i daje życie innym. Daje światło ludziom, którzy są w ciemności. Daje nadzieję światu tak bliskiemu rozpaczy.
Odwagi, drodzy wierni. Radujcie się w uciskach, ponieważ jak przez ucisk macie udział w Krzyżu Pana Jezusa, podobnie będziecie mieć udział w Jego zmartwychwstaniu.
ks. Jan Jenkins FSSPX