Rozdział IV
Czy Prawo ogranicza wolność?
Wolność polega na tym, że z pomocą praw cywilnych możemy łatwiej żyć w zgodzie z nakazami prawa wiecznego.
Leon XIII
Nie byłbym w stanie podać lepszego podsumowania nieszczęść spowodowanych przez liberalizm we wszystkich dziedzinach życia, jak to przedstawiono w poprzednim rozdziale, inaczej, niż przytaczając poniższy fragment z listu pasterskiego biskupów, datowanego przed stu laty, ale tak bardzo aktualnego sto lat później.
W obecnej godzinie, liberalizm stanowi główny błąd intelektu i dominującą namiętność naszego wieku. Liberalizm kształtuje skażoną atmosferę, która ze wszystkich stron ogarnia polityczny i religijny świat, będąc największym niebezpieczeństwem dla społeczeństwa i jednostki.
Wróg Kościoła Katolickiego, tak niczym nieuzasadniony jak niesprawiedliwy i okrutny, gromadzi na stercie, w obłąkanym nieładzie, wszelkie elementy zniszczenia i śmierci, aby wygnać Kościół z Ziemi.
Liberalizm fałszuje pojęcia, psuje osądy, oszukuje sumienia, osłabia charaktery, rozpala namiętności, podporządkowuje sobie rządy, podjudza rządzonych, nie zadowala się zgaszeniem (tak, jakby to było możliwe) pochodni Objawienia. Liberalizm posuwa się naprzód, nieświadomie i śmiało, by zgasić światło samego naturalnego rozumu52.
Zasada liberalna
Ale czy jest możliwe, aby odkryć, wśród takiego chaosu bałaganów, w błędzie, który przybiera tak liczne formy, podstawową zasadę, która wszystko wyjaśnia? Powiedziałem już, powtarzając słowa o. Roussella, „liberał jest fanatykiem niezależności”. Oto zasada. Ale postarajmy się sformułować ją precyzyjnie.
Kardynał Billot, którego traktaty teologiczne studiowałem na Uniwersytecie Gregoriańskim i we Francuskim Seminarium w Rzymie, poświęcił liberalizmowi parę stron wyjaśnienia, w swoim traktacie o Kościele53. Oto jak przedstawia on podstawową zasadę liberalizmu:
Wolność jest podstawową własnością człowieka, całkowicie świętą i nietykalną. Nie wolno jej szkodzić jakimkolwiek przymusem. W konsekwencji, wolność bez ograniczeń musi stać się nieruchomą skałą, na której budowane będą wszystkie elementy stosunków międzyludzkich, niezmienną normą, według której będą osądzane wszelkie sprawy z punktu widzenia prawa. Konsekwentnie, wszystko, co w społeczeństwie będzie posiadało zasadę nienaruszalnej jednostkowej wolności jako podstawę, będzie godziwe, sprawiedliwe i dobre. Wszystko pozostałe będzie niesprawiedliwe i nikczemne. Taka była myśl inicjatorów rewolucji 1789 roku, rewolucji, której gorzkie owoce w dalszym ciągu spożywa cały świat. Taki jest cały przedmiot Deklaracji praw człowieka od pierwszej do ostatniej linijki. Dla ideologii był to niezbędny punkt wyjścia do całkowitego przebudowania społeczeństwa w zakresie porządku politycznego, ekonomicznego, a nade wszystko, moralnego i religijnego54.
Ale zapytasz: czyż wolność nie jest cechą istot inteligentnych? Czyż, konsekwentnie, nie jest rzeczą słuszną, że porządek społeczny wywodzi się od niej? Odpowiem: bądźmy ostrożni! O jakiej wolności mówisz? Bo termin ten ma wiele znaczeń, a liberałowie wytężają swoją pomysłowość, aby je pomieszać. W związku z tym musimy je rozróżnić.
Jest wolność i wolność
Zajmijmy się przez chwilę filozofią. Najbardziej podstawowe rozważania wskazują nam, że istnieją trzy rodzaje wolności.
1° Po pierwsze wolność psychologiczna lub wolna wola, właściwa istotom obdarzonym inteligencją, która jest zdolnością zwracania własnego umysłu ku temu lub tamtemu dobru, niezależnie od wszelkiej wewnętrznej potrzeby (odruchu, instynktu, itp.). Wolna wola stanowi podstawową godność osoby ludzkiej, co oznacza bycie sui iuris, zależną samą od siebie, a zatem odpowiedzialną, w odróżnieniu od zwierząt.
2° Następnie mamy wolność moralną, która dotyczy korzystania z wolnej woli: dobre wykorzystanie, jeżeli obrane środki prowadzą do dobrego celu; złe wykorzystanie, jeżeli do niego nie prowadzą. Widać stąd, że ta wolność moralna jest zasadniczo związana z dobrem. Papież Leon XIII definiuje ją w sposób, który jest wspaniały, a jednocześnie bardzo prosty: wolność moralna, mówi, to „zdolność do poruszania się w dobru”. Wolność moralna, w związku z tym, nie jest absolutna; jest całkowicie relatywna w stosunku do Dobra, czyli ostatecznie w stosunku do prawa. Gdyż to właśnie prawo, przede wszystkim prawo wieczne, które znajduje się w boskiej inteligencji, a następnie prawo naturalne, które jest uczestnictwem stworzeń rozumnych w prawie wiecznym, to właśnie prawo określa porządek ustanowiony przez Stwórcę pomiędzy celami, które nakazał On człowiekowi (przetrwanie, rozmnażanie się, organizowanie społeczeństwa, osiągnięcie jako cel ostateczny summum bonum, którym jest Bóg), a środkami właściwymi do osiągnięcia tychże celów. Prawo nie jest przeciwieństwem wolności; wręcz przeciwnie, stanowi konieczną pomoc. To samo dotyczy również prawa cywilnego, które godne jest swej nazwy. Bez prawa wolność degeneruje się do samowoli, która oznacza „czynienie tego, co mi się podoba”. Pewni liberałowie, czyniąc z wolności moralnej absolut, głoszą dokładnie samowolę, wolność nierozróżniającą dobra lub zła, popieranie bez różnicy prawdy czy fałszu. Ale któż nie dostrzeże, że możliwość zaniedbania dobra, tak odległa od zasady i istoty wolności, jest znakiem niedoskonałości upadłego człowieka! Ponadto, jak wyjaśnia św. Tomasz55, możliwość grzeszenia nie jest wolnością, lecz zniewoleniem: „Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu”56.
Przeciwnie, wolność kierowana przez prawo, umieszczona pomiędzy bezcennymi barierami, osiąga swój cel. Oto co mówi papież Leon XIII na ten temat:
Warunki wolności człowieka są takie, że wymagają ochrony, pomocy i wsparcia, które byłoby w stanie skierować wszelkie jej ruchy w kierunku dobra, a odwrócić je od zła. Bez tego wolność stanowiłaby dla człowieka rzecz bardzo szkodliwą. – To przede wszystkim prawo, czyli reguła co należy czynić, a czego nie wolno czynić, jest tutaj potrzebna57.
Leon XIII konkluduje swoje wyjaśnienie godną podziwu definicją wolności, którą nazwę kompletną:
W społeczności ludzkiej wolność godna swej nazwy nie zasadza się na czynieniu wszystkiego, co sprawia nam przyjemność: tak dzieje się w państwie radykalnego nieporządku, bałaganu, który owocuje uciskiem. Wolność opiera się na tym, że, z pomocą praw cywilnych możemy żyć łatwiej w zgodzie z nakazami prawa wiecznego58.
3° Wreszcie mamy wolność fizyczną lub wolność działania, czy też wolność w obliczu przymusu, która oznacza brak zewnętrznego przymusu utrudniającego nam działanie według sumienia. Z tej właśnie wolności liberałowie czynią absolut; tę koncepcję poddamy dalej analizie i krytyce.
Porządek naturalny a prawo naturalne
Najpierw jednak pragnę podkreślić istnienie porządku naturalnego i prawa naturalnego, gdyż liberałowie wyrażą zgodę na zaakceptowanie praw, ale jedynie tych, które zostały utworzone przez człowieka, gdyż odrzucają oni wszelki porządek i prawo, którego autorem nie jest człowiek!
To, że istnieje porządek naturalny wprowadzony przez Stwórcę, który dotyczy materiałów nieorganicznych, roślin i natury zwierząt, a także natury człowieka, stanowi prawdę naukową. Nie ma naukowca, który marzyłby o zaprzeczeniu istnienia praw wpisanych w naturę rzeczy, a także człowieka. Czym właściwie są badanie naukowe, na które wydaje się miliardy? Czymże one są, jeżeli nie poszukiwaniem praw? Ludzie często mówią o wynalazkach naukowych, ale jest to błąd. Niczego nie wynaleziono, ktoś tylko odkrył prawa a następnie je zastosował. Te prawa, które są odkrywane, te niezmienne relacje pomiędzy rzeczami, nie są one tworzone przez naukowców. To samo dotyczy praw medycyny, które rządzą zdrowiem, praw psychologii, które rządzą czysto ludzkimi czynami: wszyscy się zgodzą, że prawa te nie są tworzone przez człowieka. Człowiek odnajduje te prawa, już zakorzenione w swojej naturze. Gdy dochodzi do pytania o prawa moralne, które regulują czynami ludzkimi w kontekście wielkich celów ostatecznych człowieka, liberałowie mówią jedynie o pluralizmie, kreatywności, spontaniczności i wolności. Według nich, każda osoba i każda szkoła filozoficzna jest w stanie stworzyć swoją własną odpowiednią etykę, tak jakby człowiek, jako rozumna i świadoma część jego natury, nie był stworzeniem Boga!
Czy zatem ludzka dusza stworzyła sama siebie, albo czy też stwarza sama siebie? Jest rzeczą oczywistą, że, pomimo całej ich złożoności i rozbieżności, dusze są uszyte według tego samego wzoru i mają tę samą naturę. Niezależnie, czy jest to dusza Zulusa z Południowej Afryki, Maoryjczyka z Nowej Zelandii, św.Tomasza z Akwinu czy Lenina, zawsze mamy do czynienia z duszą ludzką. Następujące porównanie pomoże zrozumieć co chcę powiedzieć: w dzisiejszych czasach nikt nie kupuje skomplikowanych urządzeń takich, jak pralka, kserokopiarka, komputer, nie zapytawszy jak tego używać. Zawsze istnieje prawo, według którego wykorzystuje się wymienione przedmioty, aby wykonywały swą pracę poprawnie, aby, powiedziałbym, doprowadzić postawione im zadanie do celu. Zasada działania utworzona została przez człowieka, który wymyślił dane urządzenie, a nie przez gospodynię, która uważa, że jej wolność polega na bawieniu się klawiszami i przyciskami! A więc, zachowując wszelkie proporcje, podobna relacja istnieje między naszą duszą a Panem Bogiem! Bóg daje nam duszę, On ją stwarza, a więc z konieczności daje nam prawa: On daje nam środki, za pomocą których mamy osiągnąć nasz cel, a nade wszystko nasz cel ostateczny, którym jest sam Bóg, poznany i umiłowany w życiu wiecznym.
„Ale my tego nie chcemy” – wykrzykują liberałowie. – „To człowiek winien stworzyć prawa obowiązujące ludzką duszę”. Wobec tego niech nas nie dziwi, że liberałowie wytrącają człowieka z równowagi, gdy zmuszają go do życia w sposób pozostający w niezgodzie z prawami natury. Spróbujcie wyobrazić sobie drzewa, które zrezygnują z praw wegetacji; przecież one uschną, to oczywiste! Drzewa, które przestaną dawać soki, czy też ptaki, które przestaną szukać pożywienia, gdyż taka ewentualność ich nie zadowala... muszą zginąć. Nie przestrzeganie prawa, narzuconego im przez naturalny instynkt, oznacza śmierć. Zauważmy, że człowiek, w odróżnieniu od zwierząt, nie podąża za ślepym instynktem. Bóg dał nam ogromny dar rozumu, dzięki któremu możemy rozumieć prawa, którym podlegamy, dzięki czemu możemy w sposób wolny kierować się ku naszemu celowi, jednakże nie bez stosowania prawa! Prawo wieczne i prawo naturalne, prawo nadprzyrodzone, a także inne prawa, które wywodzą się z tych pierwszych: prawa ludzkie, cywilne lub kościelne, wszystkie te prawa są dla naszego dobra. Nasze szczęście jest w nich. Bez porządku ustanowionego z góry przez Boga, bez praw, wolność byłaby dla człowieka trującym darem. Taka jest realistyczna koncepcja człowieka, której Kościół broni ze wszystkich sił przed liberałami. To wielki papież Pius XII zasługuje w szczególności na miano mistrza porządku naturalnego i chrześcijańskiego, w obliczu ataków współczesnego liberalizmu.
Powróćmy do omawiania wolności. Niech wolno mi będzie stwierdzić krótko, że wolności nie można zrozumieć bez prawa: te dwa aspekty znajdują się w ścisłej zależności, i byłoby absurdem je oddzielać i przeciwstawiać:
Bezwzględnie musimy szukać reguł wolności w wiecznym prawie Boga, nie tylko dla jednostek, ale również dla ludzkich społeczności59.
Przypisy
- ↑List pasterski biskupów Ekwadoru do wiernych ich diecezji, 15 lipca 1885 r., cytowany za: don Sarda y Salvanym, El liberalismo es pecado, s. 257–258.
- ↑De Ecclesia tom II, s. 19-63.
- ↑Tłumaczenie za tekstem łacińskim, wg o. Le Floch, Le cardinal Billot, lumiere de la théologie, s. 44.
- ↑Komentując słowa Jezusa Chrystusa w Ewangelii św. Jana.
- ↑Jan 8, 34.
- ↑Encyklika Libertas, 20 czerwca 1888 r., PIN 179.
- ↑Tamże, PIN 185.
- ↑Encyklika Libertas, PIN 184.