Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
dzień ferialny [4 kl.]
Oni Jego zdetronizowali

Rozdział X

Wolność religijna potępiona przez papieży

Wolność cywilna wszystkich tych kultów szerzy epidemię indyferentyzmu.

Pius IX

Podejmując ryzyko powtarzania się, zamierzam w tym rozdziale zebrać teksty głównych potępień wolności religijnej w XIX wieku, aby wyraźnie ukazać co zostało potępione i dlaczego papieże to potępili.

I Potępienie

Pius VI. Quod aliquantulum, list z 10 marca 1791 r. do francuskich biskupów zgromadzenia narodowego:

Koniecznym skutkiem Konstytucji uchwalonej przez zgromadzenie jest unicestwienie religii katolickiej, a, wraz z nią, posłuszeństwa należnego królom. W tym celu ustanowiono, jako prawo człowieka w społeczeństwie, tę wolność absolutną, która nie tylko zapewnia prawo nieingerowania w czyjeś poglądy religijne, ale ponadto przyznaje swobodę bezkarnego myślenia, mówienia, pisania, a nawet drukowania w sprawach religijnych wszystkiego, co najbardziej nieskrępowana wyobraźnia może podsunąć. Skandaliczne prawo, które niemniej jednak zgromadzeniu wydawało się być skutkiem naturalnej równości i wolności wszystkich ludzi. Ale cóż może być bardziej bezsensownego, niż ustanowienie tej równości między ludźmi i tej nieskrępowanej wolności, która zdaje się hamować działanie rozumu, najcenniejszego daru natury danego człowiekowi, i jedynej rzeczy, która odróżnia go od zwierząt103?

Pius VII. Post tam diuturnitas. List apostolski do biskupa Troyes, Francja, potępiający „wolność wyznania i sumienia” przyznaną przez konstytucję z roku 1814 (Ludwik XVIII).

Nowym źródłem silnego bólu zadanego Naszemu sercu, który przyznajemy, sprawia Nam najwyższą udrękę, przygnębienie i mękę, jest dwudziesty drugi artykuł konstytucji. Nie tylko zezwala się na wolność wyznania i sumienia, by użyć słów samego artykułu, ale obiecuje wsparcie i ochronę tej wolności, oraz sług tego, co nazywa się kultami. Nie ma potrzeby prowadzenia długich rozważań, gdy zwracamy się do takiego biskupa jak Wy, by uświadomić wam jak śmiertelną ranę zadano katolickiej religii we Francji tym artykułem. Przez sam fakt ustanowienia wolności wszystkich kultów bez rozróżnienia, prawda jest pomieszana z błędem, a święta i niepokalana Oblubienica Chrystusa, Kościół, poza którym nie ma zbawienia, zrównany jest z sektami heretyckimi, a nawet z żydowską wiarołomnością. Co więcej, obiecując przychylność i wsparcie sektom heretyków i ich sługom, toleruje się i aprobuje nie tylko ich osoby, ale także ich błędy. Jest to wyraźnie tragiczna i zawsze godna potępienia herezja, którą św. Augustyn wyraził tymi słowy: „Stwierdza ona, że wszyscy heretycy są na właściwej drodze i mówią prawdę, co jest absurdem tak monstrualnym, że nie mogę uwierzyć, aby jakakolwiek sekta rzeczywiście to wyznawała”104.

Grzegorz XVI. Mirari vos, encyklika z 15 sierpnia 1832 r., potępiająca liberalizm Félicité de Lamennais’ego.

Z tego to zatrutego źródła indyferentyzmu pochodzi owa fałszywa i absurdalna maksyma, albo raczej majaczenie, że wolność sumienia winna być nadana i zagwarantowana każdemu. Błąd ten należy do najbardziej zaraźliwych, a drogę mu przeciera owa wolność wyrażania opinii, absolutna i bez ograniczeń, która, dla zniszczenia Kościoła i państwa, wszędzie się szerzy, a którą pewni ludzie, poprzez swoje zuchwalstwo, nie boją się przedstawiać jako korzyść dla religii. „Jakaż śmierć jest gorsza dla duszy niż samowola błędu!” – powiedział św. Augustyn105. I w rzeczy samej, jeżeli się odejmie ludziom wszelkie hamulce, które by im nie pozwalały schodzić ze ścieżek prawdy, natura ich skłonna do złego wtrąci ich w przepaść, i, prawdziwie powiadamy, otwarta jest [już] studnia Czeluści, z której św. Jan widział unoszący się dym, od którego zaćmiło się słońce, i wychodzącą z dymu szarańczę, która pustoszyła ziemię106. Stąd to bowiem pochodzi brak stałości umysłów; stąd wciąż wzrastające zepsucie młodzieży; stąd w ludziach pogarda dla kościelnych praw, najświętszych praw i rzeczy; stąd, jednym słowem, najgorsza plaga, zdolna spustoszyć państwa; ponieważ z doświadczenia wiadomo, że od najdawniejszych czasów państwa, które słynęły z bogactw, potęgi i chwały, jedną tą chorobą, nieograniczoną wolnością słowa, samowolą zgromadzeń i żądzą nowości, przywiedzione zostały do upadku107.

Pius IX. Quanta Cura, encyklika z 8 grudnia 1864 r., powtarzająca potępienie poprzednika.

Dokładnie wiecie, Czcigodni Bracia, że nie brakuje dziś ludzi, którzy wnoszą do społeczeństwa bezbożną i absurdalną zasadę naturalizmu, jak to nazywają, i mają odwagę nauczać: „że najlepsze urządzenie państwa i w ogóle postęp społeczny wymagają tego, by społeczność ludzka była zorganizowana i rządzona bez żadnego względu na religię, tak jakby ta w ogóle nie istniała, lub przynajmniej, bez czynienia żadnej różnicy między różnymi religiami, między religią prawdziwą a fałszywymi”. Co więcej, wbrew nauczaniu Ewangelii, Kościoła i świętych Ojców, nie boją się oni twierdzić, że „najlepszym rządem jest ten, który nie nakłada na władze obowiązku powstrzymywania gwałcicieli religii katolickiej sankcjami karnymi, chyba że wymaga tego porządek publiczny”.

Jako konsekwencję tej absolutnie fałszywej idei rządu społecznego, nie obawiają się oni głosić tej błędnej opinii, jak najbardziej szkodliwej dla Kościoła katolickiego i zbawienia dusz, którą Nasz niezapomniany Poprzednik Grzegorz XVI nazwał majaczeniem108, „że wolność sumienia i wyznania jest własnym prawem każdego człowieka; że w każdym właściwie ukonstytuowanym społeczeństwie należy ją proklamować; i że obywatele mają pełne prawo wyrażania swoich opinii głośno i publicznie, cokolwiek to może znaczyć, słowem, drukiem lub w inny sposób, bez możliwości ograniczenia tego prawa ze strony władzy kościelnej lub cywilnej”. Teraz, wspierając te szaleńcze twierdzenia, nie myślą, ani nie rozważają, że głoszą „wolność zguby”109, i że „jeżeli zawsze będzie się zezwalać ludzkim opiniom na popadanie w kolizję [z prawdą], to nigdy nie bedzie brakować ludzi, którzy odważą się stawić opór prawdzie i zaufają gadatliwości ludzkiego rozumu, tej skrajnie szkodliwej próżności, której chrześcijańska wiara i mądrość muszą z ostrożnością unikać, w zgodzie z nauczaniem samego naszego Pana”110.

Pius IX. Syllabus: Zbiór potępionych współczesnych błędów, stanowiący wyciąg Aktów Magisterium Piusa IX, opublikowanych w tym samym czasie, co Quanta cura:

77. *W naszych czasach nie ma już potrzeby uznawania religii katolickiej za jedyną religię państwową, z wykluczeniem wszelkich innych wyznań.

78. *Dlatego słusznie się uważa, że w niektórych krajach katolickich, prawo obdarzyło obcokrajowców tam podróżujących swobodą publicznego wyrażania szczególnych form ich wyznania.

79. *Błędem jest [twierdzenie], że wolność obywatelska wszelkich wyznań, oraz pozostawiona im nieograniczona możliwość manifestowania wszystkich swoich poglądów otwarcie i publicznie, w łatwiejszy sposób prowadzi do zepsucia moralności i umysłu, a także propaguje zarazę indyferentyzmu111.

Leon XIII. Immortale Dei, encyklika z 1 listopada 1885 r. o chrześcijańskiej konstytucji państwa:

...od momentu, gdy lud poczytywany jest za źródło wszystkich praw i wszelkiej władzy, wynika, że państwo nie poczuwa się do żadnych względem Boga obowiązków i żadnej religii publicznie nie wyznaje, że nie powinno szukać, która z wielu religii jest prawdziwa, ani jednej nad inne przenosić, ani jednej najbardziej sprzyjać, lecz wszystkie równo uprawnić – z tym jedynie zastrzeżeniem, żeby porządkowi państwowemu nie szkodziły. We wszystkich zatem kwestiach religijnych wypada sąd pozostawić każdemu, i wolno każdemu wyznawać religię jaką chce, albo i żadnej, jeżeli żadna mu się nie podoba... Dalsza część była już cytowana w rozdziale VIII112, do którego odsyłam czytelnika.

Co jest potępione?

Wspólną cechą wszystkich tych papieskich potępień jest wolność religijna, określana mianem „wolności sumienia” lub „wolności sumienia i wyznania”, czyli: prawo każdego człowieka do publicznego wyznawania dowolnie wybranego kultu religijnego, bez ingerencji władzy świeckiej.

II Motyw potępienia

Zauważyliście w powyższych tekstach, że papieże odwołują się do przyczyny, i potępiają liberalne pochodzenie prawa wolności religijnej. Zasadniczo potępiany jest naturalistyczny i racjonalistyczny liberalizm, który twierdzi, że ludzki rozum jest jedynym arbitrem dobra i zła (racjonalizm); że do każdego człowieka należy podjęcie decyzji, czy powinien oddawać cześć, czy nie (indyferentyzm); i że od państwa pochodzi wszelkie prawo (monizm państwowy).

Stąd niektórzy współcześni teologowie uznali się władnymi postawienia trzech następujących tez:

1° Papieże potępili wolność religijną nie samą w sobie, ale wyłącznie dlatego, że zdawała się „wywodzić z naturalistycznej koncepcji człowieka”113, lub ponieważ „wywodzi się z pierwszej przesłanki naturalistycznego racjonalizmu”114, lub z dwu innych: poza konsekwencjami [wolność religijna] „są to zasady, do których się tu odwołujemy: Kościół potępia racjonalizm, indyferentyzm oraz monizm państwowy”115, nic więcej.

2° W obliczu konkretnych interpretacji współczesnych zasad (walka przeciwko doczesnej władzy papiestwa, laicyzacji konstytucji, plądrowanie Kościoła, itd.), papieżom miałoby „brakować koniecznego spokoju do osądzenia systemu nowoczesnych swobód z pełnym obiektywizmem, poprzez próbę rozważenia prawdy i fałszu”; „było nieuchronnym, że pierwszym odruchem obronnym była postawa całkowitego potępienia”116. Trudno było tym papieżom „dostrzec jakiekolwiek wartości w tej rzeczy, gdy motywacja była wroga wartościom religijnym... dlatego przez długi czas nie byli przyjaźnie nastawieni do ideału wyrażonego przez prawa człowieka, gdyż nie zdołali w nich rozpoznać odległego dziedzictwa Ewangelii”117.

3° Ale dziś istnieje możliwość powtórnego odkrycia części prawdy chrześcijańskiej zawartej w zasadach z roku 1789, i w ten sposób pogodzić Kościół z nowoczesnymi swobodami, a szczególnie z wolnością religijną. O. Congar był pierwszym, który nakreślił linię do naśladowania w tym względzie:

Pogodzenie Kościoła z jakimś nieokreślonym współczesnym światem nie może być dokonane poprzez [zwykłe] wprowadzenie do Kościoła idei współczesnego świata jako takich. Zadanie to zakłada gruntowną pracę, dzięki której niezmienne zasady katolicyzmu zostaną na nowo rozwinięte, poprzez asymilację, po nagięciu, a jeżeli zajdzie taka potrzeba oczyszczeniu, wartościowego wkładu współczesnego świata118.

W następnym roku Roger Aubert uczynił z siebie wierne echo tego poglądu. O współpracownikach L’Avenir (Lamennais’ego), katolicko­liberalnej gazety dziewiętnastego wieku mówi:

Nie wykazali się dostateczną troską, by przemyśleć ponownie zasady, które, za pomocą środków koniecznego rozpoznania i oczyszczenia, pozwoliłyby chrześcijaństwu zasymilować idee demokracji i wolności, które, zrodzone poza Kościołem, rozwinęły się w duchu wrogim chrześcijaństwu119.

Teraz więc Sobór Watykański II potwierdził, że oczyszczenie i asymilacja zasad roku 1789 było jego pierwszorzędnym celem:

Sobór zamierza przede wszystkim rozeznać w owym świetle (Wiary) najbardziej cenne wartości współczesności (prawa człowieka, wolność, tolerancję) oraz odnieść je do ich boskiego źródła. Te bowiem wartości, w stopniu w jakim wywodzą się z ludzkiego charakteru, który jest darem od Boga, są w rzeczywistości dobre; ale nierzadko się zdarza, że zepsucie ludzkiego serca odwraca je od należytego porządku: oto dlaczego wymagają oczyszczenia120.

I rzeczywiście to jest to, co Sobór urzeczywistnił. Kardynał Ratzinger mówi nam:

Problemem lat sześćdziesiątych było przyswojenie sobie najlepiej wyrażonych wartości dwóch wieków „liberalnej” kultury. Są to faktycznie wartości, które, jeżeli nawet narodziły się poza Kościołem, mogą znaleźć swoje miejsce – oczyszczone i skorygowane – w swej wizji świata. Oto czego dokonano121.

Zamierzałem zacytować wszystkie te teksty, które ukazują przygniatającą zgodność wszystkich tych teologów, którzy przygotowali, spowodowali i przeprowadzili Sobór. Obecnie te twierdzenia, które idą tak daleko, że wręcz literalnie powtarzają siebie nawzajem, stanowią jedynie przerażające oszustwo. Stwierdzenie, że Papieże nie dostrzegli tego, co stanowi prawdę chrześcijańską w zasadach z roku 1789 – jest dramatyczne! Przypatrzmy się temu bliżej:

1° Z całą pewnością papieże potępili racjonalizm, indyferentyzm jednostki i monizm państwowy. Ale przecież nie potępili tylko tego! Całkowicie potępione zostały nowoczesne swobody same w sobie. Potępione jest dokładnie to, co kryje się pod pojęciem wolności religijnej, a nie ze względu na historyczne motywacje wieku. Dlatego, by pokazać tylko jeden przykład, liberalizm Lamennais (potępiony przez Grzegorza XVI) nie jest absolutnym i ateistycznym liberalizmem filozofów XVIII wieku (potępionym przez Leona XIII w Immortale Dei). A jednak wszyscy ci liberałowie, niezależnie od tego, jakie były ich czasami bardzo zróżnicowane zasady i niuanse, obstawali przy tej samej wolności religijnej. To, co jest wspólne wszystkim liberalnym systemom filozoficznym, to żądanie prawa do publicznego wyznawania wybranej przez siebie religii, bez naruszania go przez władzę świecką. Ich wspólnym mianownikiem (według słów kardynała Billota) jest wyzwolenie od wszelkich ograniczeń w sprawach religijnych. I to właśnie potępili papieże, co za chwilę zamierzam pokazać.

2° Jest brakiem szacunku i niesprawiedliwością w stosunku do papieży mówienie im: „Wrzuciliście do jednego worka potępienie fałszywych zasad liberalizmu i dobrych swobód, które on proponuje. Popełniliście historyczny błąd”. To nie papieże popełnili historyczny błąd, to nie oni byli więźniami historycznych okoliczności. To raczej teologowie, którzy przesyceni są historycystycznym uprzedzeniem, nawet jeżeli temu zaprzeczają122. Wystarczy jednakże przeczytać historyczne wystąpienie Rogera Auberta i Jana Courtney Murraya, dotyczące wolności religijnej, aby stwierdzić, że oni systematycznie dokonują relatywizacji oświadczeń Magisterium papieży XIX wieku, według zasady, którą można wyrazić w sposób następujący: „Każde doktrynalne oświadczenie Magisterium jest ściśle zależne od jego historycznego kontekstu, w taki sposób, że jeżeli zmienia się kontekst, to może zmienić się doktryna”. Nie muszę mówić wam, jak bardzo ten relatywizm i ten doktrynalny ewolucjonizm stoją w opozycji wobec stabilności Opoki Piotrowej, w obliczu ludzkiej zmienności, oraz jak całkowicie są przeciwne niezmiennej Prawdzie, którą jest nasz Pan Jezus Chrystus. Teologowie ci, w gruncie rzeczy, nie są teologami, ani nawet dobrymi historykami, gdyż nie mają oni pojęcia o prawdzie, ani o niezmiennej doktrynie Kościoła, przede wszystkim w materii społecznej i politycznej. Gubią się oni w swojej własnej erudycji i są więźniami własnego systemu interpretacji. To są wypchane głowy, ale nie dobre głowy. Pius XII miał rację potępiając ich teologię, podobną do chorągiewki na wietrze, która nosi nazwę historycyzmu:

Do tego dochodzi fałszywy historycyzm, który, przywiązując wagę do ogołoconych wydarzeń ludzkiego życia, obala fundamenty wszelkich prawd i wszelkiego absolutnego prawa, które dotyczą tak samo filozofii jak i samych dogmatów chrześcijańskich123.

3° Jeżeli chodzi o pogodzenie Kościoła z nowymi swobodami, będą to faktycznie wysiłki Soboru Watykańskiego II w Gaudium et Spes i w Deklaracji o wolności religijnej. Powrócę później do tej próby pożenienia Kościoła z rewolucją, z góry skazanej na niepowodzenie.

* * *

W tym miejscu [naszej dyskusji] oto są prawdziwe, bezpośrednie i konkretne przyczyny potępienia wolności religijnej przez papieży XIX wieku, motywy, które są zawsze ważne, jak możemy osądzić: jest to absurd, bezbożność i prowadzenie narodów do religijnego indyferentyzmu. Znów powrócę do słów Papieży:

Absurdalna: wolność religijna jest właśnie taka, gdyż przyznaje te same prawa prawdzie i błędowi, prawdziwej religii i sektom heretyckim. Leon XIII mówi:

Prawo jest zdolnością moralną; i, jak powiedzieliśmy i nie możemy powtarzać zbyt często, absurdem byłoby wierzyć, że przynależy ono w sposób naturalny i bez rozróżnienia, do prawdy i do kłamstwa, do dobra i do zła124.

Bluźniercza: wolność religijna jest również taka, gdyż „przyznaje wszystkim religiom równość wobec prawa” oraz „umieszcza świętą i niepokalaną Oblubienicę Chrystusa na równym poziomie z sektami heretyckimi, a nawet z żydowską wiarołomnością”. Co więcej, wolność religijna zakłada „religijny indyferentyzm państwa”, który jest równoznaczny z jego „ateizmem”: co oznacza usankcjonowaną bezbożność społeczeństw, wymuszoną apostazję narodów, odrzucenie społecznego królowania naszego Pana Jezusa Chrystusa, zanegowanie publicznych praw Kościoła, oraz wyeliminowanie ich ze społeczeństwa lub podporządkowanie państwu.

Ostatecznie wolność religijna prowadzi narody do religijnej obojętności, jak pokazuje to Syllabus, potępiając twierdzenie nr 77. To oczywiste: jeżeli w dzisiejszych czasach Kościół soborowy i większość katolików zaczynają dostrzegać drogi zbawienia we wszystkich religiach, to dlatego, że podawano im jad indyferentyzmu, zarówno we Francji jak i w innych krajach, poprzez prawie dwa stulecia dawkowania wolności religijnej.

Przypisy

  1. PIN I.
  2. PIN 19.
  3. Komentarz do Psalmu 124.
  4. Ap 9, 3.
  5. PIN 24, por. Denzinger 1613–1614.
  6. Por. powyżejMirari vos, którą Pius IX, bardzo często cytuje.
  7. Św. Augustyn, List 105 (166).
  8. Św. Leon, List 164 (133); PIN 39–40, por. Denzinger 1689–1690.
  9. PIN 53, por. Denzinger 1777–1779.
  10. PIN 143–146.
  11. Roger Aubert, Le magistere ecclésiastique et le libéralisme, w Tolérance et communauté humaine, Casterman 1951, s. 81.
  12. Ks. Jan Courtney Murray, Vers une intelligence du développement de la doctrine de l’Eglise sur la liberté religieuse, w Vatican II, La liberté religieuse, s. 112
  13. O. Hieronim Hamer OP, Histoire du texte de la déclaration, w Vatican II, La liberté religieuse, Cerf, Paryż 1967.
  14. Roger Aubert, Op. cit. s. 82.
  15. Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Les chrétiens d’aujour’hui devant la dignité et les droits de la personne humaine, Komisja pontyfikalna Justitia et Pax, Watykan 1985, s. 44, cytowane za Documents épiscopat, Biuletyn Sekretariatu Francuskiej Konferencji Biskupów, październik 1986, s. 15.
  16. Iwo Congar OP, Vraie te fausse réforme dans l’Eglise, (Unam Sanctam, 20), Cerf, Paryż 1950, s. 345, cytowany za Roger’em Aubert, Op. cit. s. 102.
  17. Roger Aubert, Op. cit. s. 81–82.
  18. Gaudium et spes, II, § 2.
  19. Entretien avec Vittorio Messori, w miesięczniku Jesus, listopad 1984, s. 72.
  20. Courtney Murray, próbując wyjaśnić w jaki sposób Magisteriummogło dokonać przejścia od potępiania wolnościreligijnej w XIX wieku, do jej ogłoszenia podczas Soboru WatykańskiegoII, rozpoczyna od stwierdzenia: „Zrozumienie tego nie jest dostępne a priori, ani po prostu poprzez próbę zastosowania jakiejś ogólnej teorii rozwoju doktryny. W chwili obecnej nie mamy ogólnej teorii tego typu”
  21. Encyklika Humani generis, z 12 sierpnia 1950 roku, Dokumenty pontyfikalne Piusa XII, XII, 303; cf. DS. 2306.
  22. Libertas, PIN 207
Oni Jego zdetronizowali