Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
św. Cecylii, dziewicy i męczennicy [3 kl.]
Katechizm o kryzysie w Kościele (2001)

48. Czy niechrześcijańskie religie modlą się do prawdziwego Boga?

Niechrześcijańskie religie nie modlą się do prawdziwego Boga. Bowiem prawdziwy Bóg to Trójca Święta, która objawiła się przez Jezusa Chrystusa w starym i przede wszystkim nowym Przymierzu. Dlatego religie odrzucające Bóstwo Chrystusa nie wierzą w prawdziwego Boga, modląc się do istoty, która nie istnieje. „Każdy, który zaprzecza Syna, nie ma ani Ojca” (1 J 2, 23). „Nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie” (J 14, 6).

Niesłuszny jest zarzut, jakoby mahometanie i żydzi mieli prawidłowe, choć niedoskonałe pojęcie Boga i dlatego modlili się do prawdziwego Boga. To dotyczyło żydów Starego Przymierza: im Trójca Święta nie była jeszcze objawiona, dlatego nie mogli w Nią wierzyć – nie wykluczali Jej jednak. Owo wykluczenie ma jednak miejsce u dzisiejszych żydów i mahometan: oni wyraźnie zaprzeczają Trójcy Przenajświętszej. Nie chcą wierzyć w Trójcę Świętą, ale modlą się do jakoby jednoosobowego Boga. Takiego Boga jednak nie ma.

Tej podstawowej prawdy już się dzisiaj w oficjalnym Kościele nie spostrzega. W rekolekcjach, jakich Karol Wojtyła w 1976 r. udzielał papieżowi Pawłowi VI, znajduje się całkowicie modernistyczne pojęcie wiary, z którego wynika teza, że wszyscy ludzie – obojętnie jakiej religii – modlą się do prawdziwego Boga:

Droga ducha ku Bogu wychodzi z wnętrza stworzenia i najgłębszej istoty człowieka. Na tej drodze nowoczesna mentalność znajduje wsparcie w doświadczeniu człowieka i w potwierdzeniu transcendencji osoby ludzkiej.

To jest modernizm: wiara nie jest tu już odpowiedzią na Boże Objawienie, ale pochodzącym z głębi człowieka dążeniem ku Bogu. Nieco dalej w tekście czytamy:

Tego Boga wyznaje w swym milczeniu trapista i kameduła. Do niego zwraca się Beduin na pustyni, gdy nadchodzi godzina modlitwy. I być może także pogrążony w medytacji buddysta, który oczyszcza swe myślenie i przygotowuje drogę do nirwany86.

Pismu św. takie myślenie jest całkowicie obce. Cały Stary Testament jest pełen uniesień Boga przeciwko fałszywym bożkom i religiom. Lud wybrany był często karany, gdyż czcił obcych bogów. Także w Nowym Testamencie św. Paweł pisze lapidarnie: „Ale co poganie ofiarują, czartom ofiarują, a nie Bogu” (1 Kor 10, 20).

To nie wyklucza faktu, że pojedynczy żyd, mahometanin czy poganin może pod wpływem łaski modlić się do prawdziwego Boga, jeśli nie staje się zatwardziałym w fałszywym wyobrażeniu o Bogu swej religii, ale gdy jest zasadniczo otwarty przyjąć to wszystko, co Bóg objawił, a więc również wiarę w Trójcę Świętą i Wcielenie. Religie te nie zwracają się jednak do prawdziwego Boga, ale do ułudy – i dlatego same z siebie nie prowadzą swych wyznawców do Boga.

Przypisy

  1. K. Wotyła, Zeichen des Widerspruchs-Besinnung auf Christus, Herder 1979, s. 26 n.
Katechizm o kryzysie w Kościele (2001)