30. Jakie są główne błędy Soboru?
Dwoma najzgubniejszymi błędami Soboru są wolność religijna i ekumenizm. W kolejnych rozdziałach będą one szerzej omówione. Do tego dochodzi nauka o kolegialności biskupów. Przerażająca jest także naiwna wiara w postęp i podziw dla współczesnego świata, które są widoczne w niektórych tekstach soborowych.
Zasada kolegialności jest skierowana przeciwko wykonywaniu władzy. Papież i biskupi nie mają już robić użytku ze swej władzy, ale kierować Kościołem w sposób kolegialny. Biskup jest dzisiaj jeszcze teoretycznie przewodnikiem swej diecezji, w praktyce jest – przynajmniej moralnie – związany postanowieniami konferencji episkopatu, rad kapłańskich i różnych innych gremiów. Nawet sam Rzym nie waży się występować przeciwko konferencjom episkopatu i najczęściej ugina się pod ich naciskiem. Tutaj zaczęła obowiązywać propagowana przez rewolucję francuską idea równości. Opiera się ona na fałszywej doktrynie Rousseau’a, który zaprzeczał istnieniu ustanowionej przez Boga władzy i przekazał tę władzę ludowi. To stoi w sprzeczności z nauką Pisma św.: „Wszelka dusza niech będzie poddana wyższym zwierzchnościom; nie ma bowiem zwierzchności, jak tylko od Boga; te zaś, co są, od Boga są postanowione. Tak więc, kto się sprzeciwia zwierzchności, sprzeciwia się postanowieniu Bożemu” (Rz 13, 1n).
Trzy błędy Soboru: wolność religijna, kolegialność i ekumenizm odpowiadają dokładnie zasadom rewolucji francuskiej: wolności, równości i braterstwu! Przez to tym jaśniejsze jest stwierdzenie kardynała Suenensa, że Sobór jest rokiem 1789 w Kościele.
Najgorszym przykładem naiwnej wiary w postęp jest konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes. W zadziwiający sposób wyśpiewuje się w niej hymn chwały dla postępu nowoczesnego świata – świata, który coraz bardziej oddała się od Boga. W ustępie 12. czytamy „Wedle jednomyślnej opinii wierzących i niewierzących wszystko na ziemi jest podporządkowane człowiekowi jako celowi i szczytowemu punktowi”49, a w ustępie 57. chrześcijan wzywa się do „współpracy razem ze wszystkimi ludźmi w budowie bardziej ludzkiego świata”50. Świat, w którym człowiek jest centrum i celem wszystkiego i w którym wszyscy mają przykładać się do urzeczywistnienia raju na ziemi, odpowiada światopoglądowi masonów, ale nie chrześcijan. Według nauki chrześcijańskiej tylko Bóg jest celem wszystkich stworzeń, a prawdziwy pokój i szczęście na ziemi zaistnieć mogą tylko w takiej mierze, w jakiej ludzie zdają się na Jezusa Chrystusa i przestrzegają Jego przykazań. Sam kardynał Joseph Ratzinger nazwał z tego powodu Gaudium et spes „Anty-Syllabusem”51. Gaudium et spes jest zatem przeciwieństwem tego, co Pius IX w 1864 r. uroczyście potępił. Kard. Ratzinger powiedział też w 1984 r., że Kościół przyswoił sobie „najlepsze wartości dwustu lat liberalnej kultury”. Te wartości „*narodziły się wprawdzie poza Kościołem, ale pomimo to znalazły w nim swe miejsce”52. Jak to możliwe? Czy poza Kościołem mogą znajdować się prawdziwe wartości? Czyż Kościół nie otrzymał od Chrystusa pełni prawdy i wszelkich dóbr? Prawdziwe wartości posiadane przez liberalizm są zawarte w Ewangelii. Specyficznie liberalne wartości, jak rozpasana wolność, negacja władzy pochodzącej od Boga itp., są jako takie antychrześcijańskie. Ta nowa postawa posoborowego Kościoła wobec liberalnej kultury odpowiada osiemdziesiątemu twierdzeniu potępionemu przez Syllabus: „*Papież rzymski może i powinien pogodzić się i ułożyć z postępem, liberalizmem i kulturą nowoczesną”53.